Marka LE PETIT OLIVIER, to m.in. mydla marsylskie 100% rosline (w moim przypadku z dodatkiem karite*), wyprodukowane we Francji. Moje byl dosyc pokaznych rozmiarow, bo wazylo 250g, a kosztowalo £2.99/TKMaxx.
Mydla te, pochodza z Prowansji (poludnie Francji), gdzie bliskosc Morza Srodziemnego sprawia, ze klimat zima pozostaje lagodny, co pozwala na bujny rozwoj roslinnosci. Bogactwo stanowia przede wszystkim drzewa oliwne, cytrusy, eukaliptusy oraz winne latorosle. Wszystko co najlepsze dla zdrowia i urody.
Mydlo przychodzi do nas w formie kostki, opakowanej w brazowy papier. Juz sama szata graficzna sprawia, ze wiemy iz nie mamy do czynienia ze zwyklym drogeryjnym mydlem, a czyms jakosciowo dopieszczczonym, nawet nadajacym sie na prezent (warto dla efektu dodatkowo przewiazac wstazka:P).
Po otwarciu mydlo nadal zachwyca (jesli mi wolno), bo jest takie wizualnie surowe, zeby nie powiedziec zgrzebne a eleganckie, z gdzieniegdzie osypujacymi sie kawalkami, jakby wyjete bezposrednio z formy, w malej wiejskiej mydlanej manufakturze...gdzie bursztynowy swierzop, gryka jak snieg biala.....
Bardzo ladnie prezentuje sie na umywalce.
Zapach ma dla mnie blizej nieokreslony, taki cieply, maslany ale troche maczny. Nie do konca mi odpowiada.
Mydlo to jest nie do pobicia, jesli chodzi o jego wydajnosc. Uzywalismy je od momentu zakupu (zerknijcie na notke) do polowy lipca, gdzie mydelko z Lusha wystarczalo nam na ok. 4-5 dni. Wiem, ktos moze powiedziec, ze liczy sie jakosc.... i potwierdzam: jakosc tego mydla jest naprawde wysoka, a co za tym idzie jego dzialanie na skore. Mydlo tworzy delikatna kremowa piane, ktora ani nie wysuszala skory ani jej nie podrazniala w zaden inny sposob. Nie narusza ono bariery ochronnej skory, ale tez nie pozostawia jej przesadnie natluszczonej, balans zostaje zachowany. Mozna (ja zazwyczaj musze) uzyc oliwki/balsamu, ale w sytuacjach awaryjnych, przy bardzo suchej skorze, uda sie przez dzien, dwa lub dluzej to obejsc.
Jesli chodzi o kwestie podraznienia, to jest to tak indywidualna sprawa, ze wlasciwie wszystko zalezy od reakcji skory. Nie wierze nigdy w obietnice: 'nie podraznia' dopoki sama nie wyprobuje. Wyprobowalam i u mnie absolutnie nie wystapilo nic, co moglabym pod ten termin podpiac. Zadnego pieczenia, zaczerwieniania, wysypki, nic z tych rzeczy, wiec moge stwierdzic: mnie mydlo nie podraznilo.
Cena: £2.99/ok. 15zl. Przed zakupem tego produktu, dla niektorych moze wydac sie troche zbyt wysoka, ale przekladajac cene na wydajnosc, to czysta oszczednosc:)
Po tak pozytywnej 'relacji' z tym mydlem, chcialabym wyprobowac inne jego rodzaje, np. z wiciokrzewem, roza lub mimoza.
Uzywalyscie juz moze tych mydel lub innych produktow La Petit Oilivier? Jesli nie macie do nich dostepu, to chcialabym polecic Wam mydelka Alterry, ktore rowniez baardzo lubie, szczegolnie pomaranczowe:))) Zaluje, ze nie ma Alterry w TKMaxxie, ale to juz temat na calkiem inna notke....
Zycze Nam udanego dnia!
H for Hunger!
*maslo shea
Nie znam, kiedyś używałam żeli pod prysznic z firmy Le Petite Marseillais, ale to pewnie nie to samo ;)
ReplyDeleteZresztą ja jakoś nie lbię mydeł w kostkach, do rąk się ostatnio przekonuję, ale pod prysznic zawsze zabieram żel ;)
:) A ja wlasnie ostatnio wole mydla, szczegolnie Alterre!:)
DeleteNie znam i nawet nie kojarzę go z TkMaxxa.. Ale lubię naturalne mydełka:)
ReplyDeleteczasem co TK Maxx to troche inne produkty, u mnie tez ostatnio go nie ma, wiec kupilam mydla z Bentley Organics:)
DeleteCoraz częściej zdarza mi się kupować mydełka w kostkach.
ReplyDeleteLubię te z Alterry :)
:)))) Mam nadzieje, ze pojawia sie nowe ich rodzaje:))
DeleteMarki nie znam, ale bardzo cieszy mnie Twoja recenzja bo:
ReplyDelete-to samo mydło wpadło i w moje ręce, kupiłam razem z wersją lawendową. Spodobał mi się skład INCI. Może nie jest doskonały, ale na pewno lepszy niż większość drogeryjnych mydeł.
-lubię kostki wszelkiego rodzaju, moje uzależnienie :)
Lada dzień wyciągnę tę kostkę i mam nadzieję, że mi się spodoba. Zapach przez papier jest przyjemny :)))
mam nadzieje, ze przypadnie Ci do gustu:) a ja licze, ze gdzies znajde rozane:))))
DeleteBędę miała na uwadze :)
DeleteMuszę poszukać, czy gdzieś dorwę te mydła online...
daj znac, jak wyprobujesz to ktore masz, a potem bedziemy szukac online:) co dwie wyszukiwarki to nie jedna!:P
DeleteJuż namierzyłam online :) także jak będę robić zakupy to dam znać, ale na razie mydeł mam pod dostatkiem. Podeślę Ci Isanę MED i coś jeszcze :)
Delete:D
Delete