Showing posts with label La Roche - Posay. Show all posts
Showing posts with label La Roche - Posay. Show all posts

4 June 2015

Rozstania i Powroty #12, czyli robimy miejsce na nowe


Hej Ho!

Dawno nie bylo takich porzadkow. Ostatnie chyba w styczniu :)) Troche sie nazbieralo... I dobrze, wiekszosci to beda rozstania i nie bede ich zalowac:) Opakowania spedzily swoj czas w poczekalni do kosza, wiec wybaczcie, ze nie sa pierwszej swiezosci:P

Legenda:
R - rozstanie
M - moze
P - powrot



  • Serozinc (La Roche Posay, 150ml) - bardzo przydatny, a jednak do niego nie planuje wrocic, wole cos punktowego R
  • 24HR Krem nawilzajacy (Mythos) - probka od Hexx, ciesze sie ze nie dalam sie poniesc recenzjom i nie kupilam pelnowymiarowego opakowania, skora byla natluszczona, wrecz nasmarowana tluszczem, nie dalo sie go uzywac na dzien,R
  • Rose Water/ Woda Rozana (KTC, 2x 190ml) - przyjemna, jako dodatkowy krok w oczyszczaniu, na chwile obecna daje sobie spokoj R
  •  Pure Alchemy Cellular Radiance Serum (A'kin, 29ml) - najlepsze serum olejowe jakie mialam, a jednak nie udalo mi sie zrobic jego recenzji. To znak, ze trzeba kupic nastepne :) zdecydowany P
  • Rose Hip Hydratin Day Cream (Sukin, 120 ml) - poprawny nawilzajacy krem, sam nic nie zrobi, jesli skora ma problem z przesuszaniem lub odwodnieniem,  nie od razu sie wchlania, przez chwile tworzy biala warstewke, ale da sie to przezyc:) M
  • blyszczyk w odcieniu Syren (Helena Rubinstein) - Nie moge sie oprzec temu, jaki ma piekny kolor na ustach. Mam kilka innych odcieni w zapasie:D  Niestety, gdy sie skoncza, to juz ich nigdzie nie kupie, chyba ze na Ebayu... R
  • woda winogronowa (Caudalie, 200ml) - nie szalalam za oferta Caudalie i do tej pory tak jest. Woda jest ok jako nawilzacz, aczkolwiek nie widze, by robila cos wiecej niz woda termalna. R
  • baza pod cienie Virtual (Joko, 5g) - od poczatku byla taka jak plastelina, wiec przelezala swoje  w szufladzie R
  • zel do mycia twarzy (Bialy Jelen, 200ml) - sztuczny zapach, kiepski sklad - ledwo zuzyty, R



  • Sweet Blossom Soothing Shower Gel ( Organic Surge, 250ml) - dziwne polaczenie extraktu z brzoskwini i migdalow, srednia przyjemnosc myc sie zelem o taki mdlym zapachu, ale sama formula zelu jest na plus R
  • Migdal i Papaja (Alterra, 100ml) - przyjmny olejek, ktory stosowalam po kapieli, a czasem tez na wlosy, calkiem ok :) M
  • Plyn do kapieli na dobre samopoczucie z olejem migdalowym i bialkami serwatkowymi (Babydream, 500ml), bardzo duszacy, zero relaksu R
  • krem ochronny (Bambino, 150ml) - zawsze obowiazkowy P
  • granulki do kapieli o zapachu cynamonu i sliwki (Tetesept, 80g) - przyjemne, barwiace wode kuleczki, ktore przywoluja swiateczny nastroj :D R (nie mam dostepu do niemieckich marek)
  • zel pod prysznic Morocco Orchid & Pink Amber (Bath&Body Works, 88ml) - ciekawy zapach, dobrze go bylo wyprobowac, ale osobiscie nie kupie R
  • zel do golenia Satin Care Olay Sensitive( Gilette, 200ml) - bardzo je lubie, aczkolwiek nie szaleje, jak ich nie mam M
  • krem po oczy (Clinique, miniaturka) - zuzywam z lekkiego przymusu, dobry pod makijaz, ale dzialania dlugofalowego nie widze
  • zel-piling pod prysznic Bio Kokos i Papaja (Alterra, 200ml) - koszmar jakich malo, zaczynajac od zapachu, przez dziwna konsystencje, a konczac na braku dzialania pilingujacego, R
  • rozgrzewajace maslo do ciala (Pat&Rub,225ml) - oczywiscie zadnego rozgrzania nie bylo i dobrze!:) zapach jakis nieszczegolny, czegos mi w nim brakowalo R 




  • zel do higieny intymnej (Facelle, 2x300ml) - uzywalam do wlosow, byl ok, ale niewydajny R
  • probka EDT L'Eau D'Isay Florale (Issey Miyake, 1ml) - mimo, ze ma w sobie roze, to nie w wydaniu jakim lubie, ja czuje tylko duszaca lilie, R
  • balsam pielegnacyjny do wlosow (Capitavit, 100ml) - to raczej tonik, a nie balsam, troche smierdzacy, ale po jego zastosowaniu wlosy staja sie sypkie i przyjemne w dotyku, dlugotrwalych zmian nie odnotowalam M
  • zmywacz do paznokci (Sally Hansen, 200ml) - lubie, P
  • szampon nawilzajaco - oczyszczajacy 50:50 balanced do wlosow normalnych i suchych (Giovanni, 250ml) - bardzo lubie marke Giovanni, ale ten szampon akurat mi sie podszedl, dobrze sie pieni, ale nie oczyszcza tak skory glowy, jak bym sobie tego zyczyla R
  • pasta Mint Fresh (Himalaya,75ml) - dobrze dziala, nie podraznia,  P




  • mydlo do rak (Isana,150g) - zwykle mydlo, a jednak wole kupic inne, R
  • zel pod prysznic Candy Floss (Dolly's Mixtures, 300ml) - kupiony jako fanaberia zapachowo-babelkowa, M
  • zel pod prysznic Bubble Gum (Dolly'sMixtures, 300ml) - jak powyzej, M
  • Aloe Vera Deodorant Roll-on (Jason, 89ml) - obiecywana dlugotrwala ochrona nie  wystepuje, chyba ze siedzi sie bez ruchu:P  bardzo przyjemny i delikatny, ale robi wielkie nic, R
  • 48 HR Shower Fresh Anti-Perspirant &Deodorant ( Mitchum, 100ml) - dziala, tyle ze ta wersja zapachowa jest nieco meczaca, M
  • Clean Sensation 48HR Antiperspirant ( Garnier Mineral,?) - bez parabenow i alkoholu, ale nie do konca dzialal M
  • mydlo Nutcracker (Asquith& Somerset, 300g) -  ladny zapach, a tak poza tym to okropne, tworzylo jakis dziwny nalot, pekalo R
  •  3 mydelka: Pomaranczowe, Sandalowe i Rozane (Alterra, 3x100g) - wszystkie lubie, ale  nie musze ich miec, moze troche mam przesyt :) M
Podsumowujac, to niewielu z przedstawionych tu produktow chce i planuje wrocic. To chyba zmeczenie materialu.

Na pewno wroce do mojego ulubionego serum A'Kin Pure Alchemy Cellular Radiance Serum, a bez reszty spokojnie moge funkcjonowac :))

A jak to jest u Was? Do jakich produktow lubicie wracac?  Piszcie, piszcie :D

Wasza Hunger (For Beauty)

26 November 2014

Moja poranna pielegnacja twarzy / My morning skincare routine

Dzisiaj zapraszam na ciag dalszy, czyli  post dotyczacy  MOJEJ PODSTAWOWEJ PIELEGNACJI PORANNEJ. Jak to bylo poprzednim razem, tak i w tym  przypadku  opowiem krotko o  produktach, ktore sie w niej pojawiaja.

Musze ponownie  nadmienic, iz przedstawione tutaj produkty sa przykladowe, bo holdujac zasadzie  dostosowania produktow do potrzeb mojej skory (a czasem  mojego widzimisie, a jakze!) nastepuje  rotacja...

Przypominam, ze pisze o podstawach, wiec nie wspominam o maseczkach, specjalnym kremach, tonikach itp.
Nie jestem osoba, ktora lubie wstawac rano, wiec staram sie nie zrywac sie, gdy nie musze, a kilka minut snu  dluzej uwazam za najlepsza pielegnacje :D

PODSTAWY ZNOW TE SAME:

I.OCZYSZCZANIE.
 Ia Oczyszczanie.
 Ib. Micel, czyli do-oczyszczanie i nawilzenie.

II TONIZOWANIE.
IIa. Tonizowanie, krok ktory ma pomoc wprowadzic rownowage pomiedzy oczyszczaniem a pozniejsza pielegnacja i  nawodnic skore. (Na chwile obecna nie stosuje tonikow zluszczajacych/ rozjasniajacych)

III. PIELEGNACJA WLASCIWA.
IIIa. Pielegnacja okolic oczu.
IIIb. Serum lub olejek.
IIIc Krem na dzien.
IIId Balsam na usta.

IV.OCHRONA PRZECIWSLONECZNA.
1a. Filtr



(Ia) OCZYSZCZANIE, w przypadku porannej pielegnacji Oskia Renaissance Cleansning Gel, ktory nakladamy na sucha skore, wmasowujemy a potem zwilzamy woda i znow masujemy:) Ostatnim krokiem jest zmycie ciepla woda (lub szmatka muslinowa, jesli ktos ma ochote). Lubie tez olejek Nude, ale ze to olejek to jest troche z nim zabawy, zeby go nie rozlac w pospiechu:P


(Ib) MICEL.Zaleznie od potrzeb moje skory  stosuje np. Make-Up Remover Cleansing Water (na zdjeciu),  nie do zmycia makijazu, ktory  nie istnieje, ale by doczyscic skore.

Planuje post o kilku plynach micelarnych, ktore lubie i polecam badz nie, wiec tam na pewno wspomne wiecej:))



(IIa) TONIZOWANIE. W pielegnacji wieczornej wspomnialam o wodach rozanych, ktore tez stosuje z powodzeniem rano, ale chcialam cos  wybrac do zdjecia, co bedzie troche inne i padlo na Serozinc marki La Roche - Posay, ktory stosuje przy wszelkiego rodzaju podraznieniach by ukoic skore, gdy tego potrzebuje. Dobre ukojenie daje tez woda Uriage, czy tonik Pat&Rub albo woda Caudalie.

(IIIa) PIELEGNACJA OKOLIC OCZU  to All About Eyes z Clinique (na zdjeciu) Niestety nie lubie go, jest jakis dziwnie silikonowy, i nie moge polecic, ale fajnie spisuje sie pod jeden z moich korektorow:P Pojawia sie tutaj, bo postawiam sobie za cel (ambitnie!:P), by go zuzyc.

(IIIb) SERUM LUB OLEJEK albo serum w formie olejku. Jesli uzywam olejku z dzikiej rozy Pai Skincare (na zdjeciu), to tylko wtedy gdy moja skora go potrzebuje. Absolutnie nie codziennie. Nie jest on tlusty, ale tez nie nalezy do produktow, ktore zapewniaja mat. Na pewno nie daje uczucia suchego olejku, ktorego nie lubie. U mnie wystarcza dwie krople i zazwyczaj skora wraca do normy, jest ujednolicona i sprawia wrazenie bardziej sprezystej i swiezej.

(IIIc) KREM NA DZIEN to u mnie obecnie Madara Deep Moisture Cream (na zdjeciu, na noc zreszta tez) albo jego lzejszy brat w postaci zelu.

(IIId) USTA to przykladowo Lip Butter marki Nivea (na zdjeciu).  W ramach akcji: zuzywamy:D

(IVa) FILTR  matujacy z Vichy do skory mieszanej i tlustej (na zdjeciu, stara wersja opakowania)


Byl rutual wieczorny, a tak przedstawia sie ten poranny:) 

Co myslicie o moich etapach pielegnacji porannej?
 Jak to wyglada u Was? Czy moze uwazacie, ze czegos tu brakuje albo jest za duzo?


A w kolejce czeka post dotyczacy PRODUKTOW DO ZADAN SPECJALNYCH (czytaj: tych ktore uzywam rzadziej niz codziennie:P)

Dziekuje Wam serdecznie za uwage i zapraszam do postu o ofertach BLACK FRIDAY  ktory uzupelniam, gdy tylko widze cos ciekawego z pielegnacji lub kolorowki.

1 April 2014

ulubiency trzech miesiecy (styczen -> marzec)

Hej Ho Gerls end Bojz :D

Oto jestem!:)) Ktos tesknil??:P

Przybywam z takim moim posumowaniem lubisiow-ukochancow ostatnich miesiecy. Wiem, ze wszystko widac na ponizszych zdjeciach (nie widac? kliknij, by powiekszyc!), ale chcialabym dodac swoje grosze.. trzy..cztery..no dobra, dobra:))

Zapraszam!

  • lakier Faye marki Zoya (1) - Lakier kameleon, ktory idalnie wyglada na dluzszych paznokciach, ale rownie swietnie na krotkich, powiedzialabym, ze nawet lepiej :P Tak, mam teraz mega krotkie:D
  •  spiczasta penseta marki Mister Mascara (2) - Sprzet niezawodny i tani, do codziennych poprawek brwi lub gdy mamy problem z wrastajacymi wloskami.
  • lakier Kennedy marki Zoya (3) - Mam go z czasow, gdzie jeszcze nie bylo az takiej zoyowej mody ... i chyba nie docenialam go wystarczajaco.. Idealny nude, ktory nie wyglada u mnie jakbym miala zaniedbane paznokcie albo zsiniale z zimna dlonie... A o takiego nudziaka naprawde trudno! 
  • lakier Countess marki Barry M (4) - Nie taka z niego znowu Hrabina, bo mam jeszcze dwa, ktore sa identyczne:P ale przyjemny i latwy do noszenia.  
  • rolka do twarzy marki The Body Shop (5) - Mam ja od bardzo  dawna, a uzywam przede wszystkim, by sie zrelaksowac i rozluznic miesnie twarzy. Bardzo przyjemne odczucie zarowno w trakcie masazu, jak i dlugi czas po jego zakonczeniu, gdy masujemy delikatnie skore, by poprawic wchlanianie kosmetyku.
  • pedzel 239 z MACa (6) - Ma nie tylko idealny ksztalt  i wielkosc do nakladania cieni, ale rowniez dobrze  nabiera i rozklada produkt na powiece. 
  • pedzel 'Angled Brow and Liner Brush' marki Everyday Minerals (7) - Uzywam do brwi i jak dotad to najlepszy pedzel, jaki mi sie trafil, a mialam sporo. Zobaczcie na zdjeciu, jaki jest cieniutki!
  • biala herbata Clipper (8) - Smakuje dosyc delikatnie, nie ma zadnych dodatkowych aromatow, jak dla mnie swietna!
  • naprawczy balsam do ust Melvity (9) - Produkt w 100% naturalny, bardzo tresciwy i odzywczy. Idealny do stosowania na noc, ale i na dzien. Jedyny minus to ksztalt, srednica produktu utrudnia nalozenie go bezposrednio na usta.



  • szampony Giovanni -  Tea Tree Triple Treat jest z zalozenia odswiezajacy, a Golden Wheat  gleboko oczyszczajacy (10) - Dawno nie spotkalam sie z tak dobrym, naturalnymi szamponami. Jedynym minusem jest dla mnie zapach miety, ktory w obu przypadkach jest naprawde intensywny, a  chlod miety czuje az na skorze glowy.
  • olej sliwkowy (11) - Kopalnia a raczej studnia dobroczynnych skladnikow, bardzo wydajny produkt, na ktorego dlugotrwale i wieloplaszczyznowe dzialanie musze jeszcze troche poczekac, bo postanowilam stosowac go rowniez do ciala. Mam jednak wrazenie, ze jakosciowo ten tutaj (z Mazidel) odbiega od N&B  ze sklepu Biolander, ktory mialam przyjemnosc probowac dzieki Asi.
  • oczyszczajaco-lagodzacy tonik w spreju Serozinc  z La Roche-Posay (12) - Pomaga lagodzic podraznienia i wedlug mnie dziala szybko, co jest kluczowe gdy skora piecze. Nie porownywalabym jej do Uriage, bo tu mamy wlasciwosci bardziej lecznicze, Uriage mimo ze przyjemna w stosowaniu i  o dobrym skladzie, pozostaje po stronie wod  termalnych lagodzacych i kojacych.
  • krem do stop Heel Genius z Soap& Glory (13) - Jeden z niewielu produktow marki, o ktorym moge powiedziec dobre slowo:P Nie wnikam, jak ten produkt to robi, ale skora na stopach naprawde staje sie miekka i mila w dotyku. Zapach typowy dla produktow do stop, troche fuj:)
  • woda micelarna do skory wrazliwej: normalnej i mieszanej marki Uriage (14) - Wreszcie produkt, ktory pomaga oczyscic skore, a nie pozostawia jej lepkiej a co gorsza sciagnietej, ale nalezy pamietaj ze ja nie stosuje jej do zmywania makijazu oczu.   Jestem jej wierna juz bardzo dlugo i choc od czasu do czasu cos tam probouje nowego, to zawsze do niej wracam:))


Jak sie Wam podobaja moi ulubiency?? Macie moze ochote poczytac o ktoryms produkcie wiecej??

A co  Wami zawladnelo ostatnio??:DD

Wasza Hunger!



23 September 2013

zakupowe podroze wrzesnia

Dzisiaj zabieram Was w zakupowa podroz.  Nie do konca jest to podroz, w jaka chcialabym sie wybrac, bo zakupy zostaly zrobione glownie online, ale lepsze to niz nic:)
Pewno zauwazycie, ze nie ma tu nic z mojej Chciej-Listy, ale tamte marzenia musialy zostac przesuniete w czasie, moze dostane cos na imieniny, moze na Gwiazdke:)

Prosze wsiadac, blog ruszaaaa:)

Bedac w aptece  Tesco, zobaczylam na wyprzedazy monitor Kinetik do pomiaru tkanki tluszczowej oraz analizy BMI  za niecale £3, wiec kupilam i zmierzylam ilosc swojego tluszczyku. Do tej pory nie sprawdzilam jednak, jakie wartosci sa prawidlowe :P


Jestem ogromna zwolenniczka plynow micelarnych, ostatnio uzywalam Uriage i w zwiazku z tym, ze juz sie niestety konczy, postanowilam sprobowac plyn micelarny marki Taaj (500ml) a do towarzystwa kupilam 5w1 krem BB w odcieniu 'Naturel' (15ml/miniaturka). Plyn Uriage to moj nowy ulubieniec, o ktorym Wam wkrotce powiem wiecej, ale nie widze przeciwskazan, by wyprobowac cos nowego...


Produkty Dentyl Active jakos do tej pory umykaly moje uwadze. Te dwufazowe bezalkoholowe plyny do plukania ust, trafily do koszyka z okazji promocji i okazaly sie swietnym wyborem. Dotyczczas uzwanie plynow do ust bylo udreka, nie mialam swojego ulubionego, wiec za kazdym razem wrzucalam do koszyka cos przypadkowego, co zazwyczaj bylo obrzydliwe. Uzywanie Dentyl Active jest przyjemne i powiedzialabym nawet troche zabawne:)



 Skusilam sie  na zakup oczyszczajacej maski z glinka Melvity, filtru SPF50 z Uriage oraz kremu pod oczy marki Bottego Verde.
Nigdy nie mialam nic z Bottega Verde, ale nazwa wydala mi sie dziwnie znajoma. Po powrocie do domu, okazalo sie ze pomylila mi sie z Bodega Bay (zatoka Bodega z "Ptakow" Alfreda Hitchcocka) i wlasnie dzieki temu stalam sie posiadaczka rzeczonego kremu pod oczy :DDDD Oby dzialal, jak nalezy!!!



 Dzieki moim poszukiwaniom poza znanymi mi blogami,  trafily do mnie tonik Serozinc z La Roche-Posay, Gentle Cleansing Melt z Evolve Beauty (produkt na wzor Emma Hardie Cleansing Balm), mydlo organiczne gleboko oczyszczajace Bentley Organic, ktore kupilam w TK Maxxie za £4.99/3szt oraz tonik odswiezajaco-lagodzacy A'kin. Produkty A'kin interesuja mnie coraz bardziej, po tym jak poznalam serum tej marki, ktore przedstawilam Wam TUTAJ.  Mam nadzieje, ze ten tonik okaze sie godnym nastepca toniku Pat&Rub.



Powyzej przedstawilam Wam pokrotce moje pielegnacyjne nowosci. Nie obylo sie  bez kosmetykow kolorowych, o ktorych tylko wspomne, bo wlasciwe ich przedstawienie nastapi w osobnym poscie :
  • pedzelek 208 (MAC) - gdy wreszcie kupie Aqua Brow bedzie jak znalazl:PPP
  • 2 cienie MACa: Brun (Satin) i Expensive Pink (Veluxe Pearl)
  • blyszczyk Natural Lip Perfector w odcieniu 01 Rose Shimmer (Clarins, 12ml) - od zawsze chcialam go miec:))
  • zestaw Wonder Lips zGosha (3 mini produkty do ust: pisak do ust i dwa blyszczyki)
  • 2gi numer magazynu "Women's Health" - myslalam, ze juz go nie zdobede, ale udalo sie:))



Juz na sam koniec (uff:P) przedstawiam Wam kilka   produktow (miniaturek) MOROCCAN NATURAL* (10ml/kazda, m.in. glinka, czarne mydlo, olej arganowy, organic argan radiance). 
Produkty sa w formie olejowej, wiec mimo niewielkich rozmarow, sa wydajne i da sie w pelni ocenic wiekszosc z nich. Taka ocena na pewno sie pojawi w odpowiednim czasie:))


Dziekuje Wam bardzo za odwiedzenie ze mna:  Francji (Taaj, La Roche-Posay,  Uriage, Melvita, Clarins), Maroka ( Maroccan Natural), Wloch (Bottega Verde), Wielkiej Brytanii (Bentley Organic), Danii (Gosh), Australii ( A'kin) oraz Chin (Kinetik). 

Bardzo jestem ciekawa, czy znacie ktores z w/w produktow. Jesli nie, napiszcie o ktorych z nich chcialybyscie poczytac w kolejnych postach. 

Zycze udanego poniedzialku i do zobaczenia najprawdopodobniej w czwartek lub piatek:)))
H for Hunger!

*PR Samples

26 September 2012

O tym, ze magia promocji nie robi na mnie zadnego wrazenia....tak, tak...


.......niet :)))))

Dzisiejsza notka opiera sie na magicznej kwocie £30. Tylko tyle albo az tyle ale to byl prog, powyzej ktorego byla darmowa dostawa. (sesesese.... )
Przyznam, ze duzo bardziej wolalabym zrobic zakupy w PL ale czas mnie naglil... potrzebowalam szamponu, ktory choc troche ukoi moja skore podraziona po....
UWAGA! UWAGA! Johnson's Baby Shapoo (500ml/chyba ok. £3)

Source/Zrodlo: mysupermarket.co.uk

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...