Zapraszam.
- AA, Maseczka intensywnie odzywiajaca do skory wrazliwej i sklonnej do alergii (2x5ml) - nie wiem, czy widac, ale zuzylam tylko jedna porcje, za druga dziekuje! Obok masla karite i oleju arganowego, produkt zawiera gliceryne i parafine, ktore nie dosyc ze tylko maskuja problem (brak witalnosci i odzywienia) to dodatkowo wypryszczaja, jesli moge to tak ujac :/// Jeli komus sluzy - rozumiem, ale ta maseczka nic nie robi u mnie dobrego.... POWROT? NIEEEEE!!!!
- Ava Laboratorium, maseczka karotenowa (7ml) - tutaj bylo troche lepiej, bo produkt nic nie zdzialal dobrego ale tez nie zaszkodzil. Czulam pieczenie zaraz po nalozeniu, ale po blyskawicznym! zmyciu skora nie byla zaczerwieniona. A przeciez zostalam ostrzezona!!!! POWROT? NIE.
- Collection (tu:jeszcze 2000), Big Fake False Lash Effect Mascara (8ml) - wielka szczotka, ktora zlepiala moje rzesy tuszem i niczego poza tym nie udalo mi sie osiagnac :/ Produkt w tubie zasechl w oka mgnieniu. Fake i false...... obietnice:/ POWROTu? NIE bedzie, choc wiem ze zmienili opakowanie...moze i formule...
- Mirenesse, Secret Weapon 24HR Mascara (1.5g, probka) - w tym przypadku nie moge nic powiedziec na temat mascary, bo mimo ze jej nie otwieralam to produkt wysechl na wior. Rozumiem, ze mam 1 miesiac od otwarcia na zuzycie probki, ale nie wpadlam na to, ze zaschnie bez otwierania!!!! POWROT? Nie wydam £24, by moc malowac sie nia 1 miesiac!!!!
- Alterra, mydlo konwaliowe (100g) - bardzo ladnie pachnie i myje. POWROT? Gdy tylko nadarzy sie okazja :))))
- Alterra, mydlo nagietkowe (100g) - troche mniej ladnie pachnie, ale myje. POWROT? Moze, moze....
- Organic Surge, Moisturising Tropical Bergamot Shower Gel (250ml) - piekny zapach zawdziecza slodkiej pomaranczy, ale tez wszystko inne wskazuje, ze jest to dobry produkt; wiecej TUTAJ. POWROT? TAK, najlepiej gdy bylby dodatkowo w promocji:P
- Organic Surge, Comforting Lavender Meadow Shower Gel (250 ml) - polubilam go troche mniej, ze wzgledu na zapach, ale wszystko inne na 5+. POWROT? Prawdopodobny:)
- Madara, Nourishing Body Cream (150ml) - kilka slow o nim w moich ulubiencach KLIK. POWROT? Tak.
- Lush, Buffy (100g) - cos w stylu pilingu do ciala wkostce, ale tak niemilosiernie tlustego, ze ciezko tu mowic o pilingowaniu, bo raczej to jest wielkie smarowanie siebie i wanny:/ POWROT? NIE przewiduje. Moja skora potrzebuje nawilzenia a nie oklejenia maslem, nawet jesli to samo karite:P. Uwielbiam shea, ale nie w tak "niebezpiecznej", do tego dziwnie pachnacej kombinacji....
Uff, koniec! Wybaczcie, ze tak niewiele z powyzszych moge polecic: balsam z Madary, zele z Organic Surge i mydelka z Alterry. Reszta to nie moja bajka, przede wszystkim ze wzgledu na sklady (maseczki) i dlugosc zycia (tusze). Nieszczesna kostka Buffy, ktora kusi dzialaniem, ale jest dla mnie tylko tlustym ulepkiem.
Jeden ze zblizajacych sie postow, bedzie poswiecony nowosciom w mojej pielegnacji, wiec mam nadzieje ze znajde tam cos wartosciowego, o czym pozwole sobie Was poinformowac:)))
Zycze udanego dnia, jesli trafiliscie tutaj odpwiednio wczesnie albo mowie dobranoc, jesli zbliza sie upojna noc....
H for Hunger