Showing posts with label Serozinc. Show all posts
Showing posts with label Serozinc. Show all posts

26 November 2014

Moja poranna pielegnacja twarzy / My morning skincare routine

Dzisiaj zapraszam na ciag dalszy, czyli  post dotyczacy  MOJEJ PODSTAWOWEJ PIELEGNACJI PORANNEJ. Jak to bylo poprzednim razem, tak i w tym  przypadku  opowiem krotko o  produktach, ktore sie w niej pojawiaja.

Musze ponownie  nadmienic, iz przedstawione tutaj produkty sa przykladowe, bo holdujac zasadzie  dostosowania produktow do potrzeb mojej skory (a czasem  mojego widzimisie, a jakze!) nastepuje  rotacja...

Przypominam, ze pisze o podstawach, wiec nie wspominam o maseczkach, specjalnym kremach, tonikach itp.
Nie jestem osoba, ktora lubie wstawac rano, wiec staram sie nie zrywac sie, gdy nie musze, a kilka minut snu  dluzej uwazam za najlepsza pielegnacje :D

PODSTAWY ZNOW TE SAME:

I.OCZYSZCZANIE.
 Ia Oczyszczanie.
 Ib. Micel, czyli do-oczyszczanie i nawilzenie.

II TONIZOWANIE.
IIa. Tonizowanie, krok ktory ma pomoc wprowadzic rownowage pomiedzy oczyszczaniem a pozniejsza pielegnacja i  nawodnic skore. (Na chwile obecna nie stosuje tonikow zluszczajacych/ rozjasniajacych)

III. PIELEGNACJA WLASCIWA.
IIIa. Pielegnacja okolic oczu.
IIIb. Serum lub olejek.
IIIc Krem na dzien.
IIId Balsam na usta.

IV.OCHRONA PRZECIWSLONECZNA.
1a. Filtr



(Ia) OCZYSZCZANIE, w przypadku porannej pielegnacji Oskia Renaissance Cleansning Gel, ktory nakladamy na sucha skore, wmasowujemy a potem zwilzamy woda i znow masujemy:) Ostatnim krokiem jest zmycie ciepla woda (lub szmatka muslinowa, jesli ktos ma ochote). Lubie tez olejek Nude, ale ze to olejek to jest troche z nim zabawy, zeby go nie rozlac w pospiechu:P


(Ib) MICEL.Zaleznie od potrzeb moje skory  stosuje np. Make-Up Remover Cleansing Water (na zdjeciu),  nie do zmycia makijazu, ktory  nie istnieje, ale by doczyscic skore.

Planuje post o kilku plynach micelarnych, ktore lubie i polecam badz nie, wiec tam na pewno wspomne wiecej:))



(IIa) TONIZOWANIE. W pielegnacji wieczornej wspomnialam o wodach rozanych, ktore tez stosuje z powodzeniem rano, ale chcialam cos  wybrac do zdjecia, co bedzie troche inne i padlo na Serozinc marki La Roche - Posay, ktory stosuje przy wszelkiego rodzaju podraznieniach by ukoic skore, gdy tego potrzebuje. Dobre ukojenie daje tez woda Uriage, czy tonik Pat&Rub albo woda Caudalie.

(IIIa) PIELEGNACJA OKOLIC OCZU  to All About Eyes z Clinique (na zdjeciu) Niestety nie lubie go, jest jakis dziwnie silikonowy, i nie moge polecic, ale fajnie spisuje sie pod jeden z moich korektorow:P Pojawia sie tutaj, bo postawiam sobie za cel (ambitnie!:P), by go zuzyc.

(IIIb) SERUM LUB OLEJEK albo serum w formie olejku. Jesli uzywam olejku z dzikiej rozy Pai Skincare (na zdjeciu), to tylko wtedy gdy moja skora go potrzebuje. Absolutnie nie codziennie. Nie jest on tlusty, ale tez nie nalezy do produktow, ktore zapewniaja mat. Na pewno nie daje uczucia suchego olejku, ktorego nie lubie. U mnie wystarcza dwie krople i zazwyczaj skora wraca do normy, jest ujednolicona i sprawia wrazenie bardziej sprezystej i swiezej.

(IIIc) KREM NA DZIEN to u mnie obecnie Madara Deep Moisture Cream (na zdjeciu, na noc zreszta tez) albo jego lzejszy brat w postaci zelu.

(IIId) USTA to przykladowo Lip Butter marki Nivea (na zdjeciu).  W ramach akcji: zuzywamy:D

(IVa) FILTR  matujacy z Vichy do skory mieszanej i tlustej (na zdjeciu, stara wersja opakowania)


Byl rutual wieczorny, a tak przedstawia sie ten poranny:) 

Co myslicie o moich etapach pielegnacji porannej?
 Jak to wyglada u Was? Czy moze uwazacie, ze czegos tu brakuje albo jest za duzo?


A w kolejce czeka post dotyczacy PRODUKTOW DO ZADAN SPECJALNYCH (czytaj: tych ktore uzywam rzadziej niz codziennie:P)

Dziekuje Wam serdecznie za uwage i zapraszam do postu o ofertach BLACK FRIDAY  ktory uzupelniam, gdy tylko widze cos ciekawego z pielegnacji lub kolorowki.

1 April 2014

ulubiency trzech miesiecy (styczen -> marzec)

Hej Ho Gerls end Bojz :D

Oto jestem!:)) Ktos tesknil??:P

Przybywam z takim moim posumowaniem lubisiow-ukochancow ostatnich miesiecy. Wiem, ze wszystko widac na ponizszych zdjeciach (nie widac? kliknij, by powiekszyc!), ale chcialabym dodac swoje grosze.. trzy..cztery..no dobra, dobra:))

Zapraszam!

  • lakier Faye marki Zoya (1) - Lakier kameleon, ktory idalnie wyglada na dluzszych paznokciach, ale rownie swietnie na krotkich, powiedzialabym, ze nawet lepiej :P Tak, mam teraz mega krotkie:D
  •  spiczasta penseta marki Mister Mascara (2) - Sprzet niezawodny i tani, do codziennych poprawek brwi lub gdy mamy problem z wrastajacymi wloskami.
  • lakier Kennedy marki Zoya (3) - Mam go z czasow, gdzie jeszcze nie bylo az takiej zoyowej mody ... i chyba nie docenialam go wystarczajaco.. Idealny nude, ktory nie wyglada u mnie jakbym miala zaniedbane paznokcie albo zsiniale z zimna dlonie... A o takiego nudziaka naprawde trudno! 
  • lakier Countess marki Barry M (4) - Nie taka z niego znowu Hrabina, bo mam jeszcze dwa, ktore sa identyczne:P ale przyjemny i latwy do noszenia.  
  • rolka do twarzy marki The Body Shop (5) - Mam ja od bardzo  dawna, a uzywam przede wszystkim, by sie zrelaksowac i rozluznic miesnie twarzy. Bardzo przyjemne odczucie zarowno w trakcie masazu, jak i dlugi czas po jego zakonczeniu, gdy masujemy delikatnie skore, by poprawic wchlanianie kosmetyku.
  • pedzel 239 z MACa (6) - Ma nie tylko idealny ksztalt  i wielkosc do nakladania cieni, ale rowniez dobrze  nabiera i rozklada produkt na powiece. 
  • pedzel 'Angled Brow and Liner Brush' marki Everyday Minerals (7) - Uzywam do brwi i jak dotad to najlepszy pedzel, jaki mi sie trafil, a mialam sporo. Zobaczcie na zdjeciu, jaki jest cieniutki!
  • biala herbata Clipper (8) - Smakuje dosyc delikatnie, nie ma zadnych dodatkowych aromatow, jak dla mnie swietna!
  • naprawczy balsam do ust Melvity (9) - Produkt w 100% naturalny, bardzo tresciwy i odzywczy. Idealny do stosowania na noc, ale i na dzien. Jedyny minus to ksztalt, srednica produktu utrudnia nalozenie go bezposrednio na usta.



  • szampony Giovanni -  Tea Tree Triple Treat jest z zalozenia odswiezajacy, a Golden Wheat  gleboko oczyszczajacy (10) - Dawno nie spotkalam sie z tak dobrym, naturalnymi szamponami. Jedynym minusem jest dla mnie zapach miety, ktory w obu przypadkach jest naprawde intensywny, a  chlod miety czuje az na skorze glowy.
  • olej sliwkowy (11) - Kopalnia a raczej studnia dobroczynnych skladnikow, bardzo wydajny produkt, na ktorego dlugotrwale i wieloplaszczyznowe dzialanie musze jeszcze troche poczekac, bo postanowilam stosowac go rowniez do ciala. Mam jednak wrazenie, ze jakosciowo ten tutaj (z Mazidel) odbiega od N&B  ze sklepu Biolander, ktory mialam przyjemnosc probowac dzieki Asi.
  • oczyszczajaco-lagodzacy tonik w spreju Serozinc  z La Roche-Posay (12) - Pomaga lagodzic podraznienia i wedlug mnie dziala szybko, co jest kluczowe gdy skora piecze. Nie porownywalabym jej do Uriage, bo tu mamy wlasciwosci bardziej lecznicze, Uriage mimo ze przyjemna w stosowaniu i  o dobrym skladzie, pozostaje po stronie wod  termalnych lagodzacych i kojacych.
  • krem do stop Heel Genius z Soap& Glory (13) - Jeden z niewielu produktow marki, o ktorym moge powiedziec dobre slowo:P Nie wnikam, jak ten produkt to robi, ale skora na stopach naprawde staje sie miekka i mila w dotyku. Zapach typowy dla produktow do stop, troche fuj:)
  • woda micelarna do skory wrazliwej: normalnej i mieszanej marki Uriage (14) - Wreszcie produkt, ktory pomaga oczyscic skore, a nie pozostawia jej lepkiej a co gorsza sciagnietej, ale nalezy pamietaj ze ja nie stosuje jej do zmywania makijazu oczu.   Jestem jej wierna juz bardzo dlugo i choc od czasu do czasu cos tam probouje nowego, to zawsze do niej wracam:))


Jak sie Wam podobaja moi ulubiency?? Macie moze ochote poczytac o ktoryms produkcie wiecej??

A co  Wami zawladnelo ostatnio??:DD

Wasza Hunger!



LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...