27 June 2013

ciastek do brwi z illamasqua


Dzisiaj troche o brwiach, a wlasciwie o produktach ktore.... nazwijmy rzeczy po imieniu... je 'robia'. Nie kazde brwi wpisuja sie w obecny trend mocnych, troche krzaczastych, wyrazistych brwi  ....a zdarza sie czasem, ze natura zapomnialam o tym, jakze waznym elemencie  naszej twarzy.... 
Gdzie jestem ja i moje brwi? Gdzies pomiedzy, ale na pewno nie sa one takie, jak bym chciala... nie z natury :/ 

 Z pomoca przychodza nam  kredki, zele, kuracje (wkrotce o mojej kuracji RapidBrow), cienie, farbki.... a Illamasqua stworzyla Eye Brow Cake (4.5g/£15.50), czyli tutulowy ciastek :)

KOLORY, KTORE POSIADAM TO: THUNDER, GAZE i VEHEMENT



  • od lewej THUNDER (dark brown/ciemny braz) -
po nalozeniu na brwi ginie ta jego brazowosc, ale zwyczajnie jest dla mnie zbyt jasny
KTOS CHETNY NA WYMIANKE/ZAKUP??


    • srodkowy GAZE (dark slate grey/ciemna stalowa szarosc) - 
    kolor ciezki do okreslenia, ale w skrocie to delikatniejsza wersja 'vehement'



    • od prawej VEHEMENT (soft black/'miekka' czern) - 
    najciemniejszy z calej gamy kolorow, czern ale nie ta ostra, tylko bardziej neutralna




    PREZENTACJA ODCIENI (na mokro z MAC Fix+)

    (nigdzie nie moglam znalezc porownania tych trzech odcieni, wiec mam nadzieje, ze komus ulatwie decyzje o zakupie)



    ZALETY/PROs
    • mnogosc odcieni,
    • naturalne, chlodne kolory; bez niepotrzebnych rudosci, czerwonosci, (nie wiem, jak na brwiach zachowuja sie/wygladaja pozostale kolory!),
    • gramatura (4.5g),
    • lusterko,
    • wydajnosc, 
    • jakosc (produkt jest odpowiednio zbity, nie kruszy sie i nie pyli),
    • mozliwosc stosowania na sucho i na mokro,
    • trwalosc;

    WADY/CONs
    • cena?, ale nawet i ta nie moze byc wada, bo przy 4.5 g produktu, zuzycie potrwa cala wiecznosc :),
    • brak pedzelka, najlepiej takiego skladanego, ale to juz jest zwykle czepialstwo:P
    • z Vehement potrafie 'przedobrzyc', a wtedy troche sie maze....
    ....czyli  wad prawie nie znalazlam:) /almost NO CONs :)

    Moim  zdaniem to jedne z lepszych cieni do brwi jakie probowalam. Moje skora w okolicy oczu i brwi lubi sie czasem przesuszac/odwadniac, wiec musze pamietac o dobrym nawilzeniu, by produkt rowno i ladnie sie rozlozyl. Rozne rezultaty uzyskamy uzywajac roznych pedzli, ale sam cien nie ma tu nic do rzeczy. Jest dobry.

    Jak to jest u Was? Kupujecie specjalne produkty do brwi, czy posilkujecie sie np. cieniami do powiek?? Z jakich produktow jestescie najbardziej zadowolone?? 
    No i na koniec....
    Czy zdarzyla sie Wam brwiowa wpadka z ksztaltem lub kolorem??


    Nastepny post, to na 99% tag, ktory chcialabym zapoczatkowac.  Kto z Was zdecyduje sie go ze mna zrobic?:D

    Pozdrawiam!
    Hunger:)

    21 June 2013

    kuszenie Rachel K.

    Dzisiaj ponownie zapraszam na post dotyczacy produktow do ust. Tytul notki to spolszczenie  marki i uchwycenie celu...w jakim stosujemy tego typu produkty.

    RACHEL K COSMETICS to marka koreanska, sygnowana nazwiskiem Rachel Kum, miss Universe Singapuru 2009. Nie chce powielac informacji #slodkielenistwo, wiec zaintersowanych historia powstania marki, zapraszam do  klikniecia w link, ktory przenosi na strone firmy.  Sama juz dwukrotnie wspominalam o ich produktach, raz przy okazji ulubiencow 2012, a kolejny raz, gdy staralam sie umalowac na "silly electric" . 

    NAZWA
     Bardzo sugestywna. Mineral Sultry Seduction Lip Plumper znaczy ni mniej ni wiecej Mineralny Zmyslowy Uwodzicielski Blyszczyk Powiekszajacy Usta. Mamy tu wielka obietnice, ale czy zostaje ona spelniona, a jesli spelniona, to czy warto?....



    OPAKOWANIE I APLIKATOR
    Produkt zapakowany w elegancki kartonik, a opakowanie bezposrednie  kojarzy mi sie z estetyka i kolorystyka produktow Heleny Rubinstein.  Aplikator jest w formie usztywnionej gabki, bardzo trwaly i pozwalajacy precyzyjnie rozlozyc produkt na ustach.

    POJEMNOSC
    5g

    CENA
    $22, czyli ok. 72 PLN


    ZAPACH:/
     Intensywnie mietowy, ale ze zaraz po nalozeniu usta zaczynaja mrowic, wiec zapach schodzi na drugi plan:P Moim zdaniem jest mimo wszystko bardziej znosny niz zapach lip stainow z Revlonu.

    POLYSK, KLEISTOSC I MROWIENIE
    Wysoki blysk/tafla wody, o ktorej wszyscy mowia; prawie jak swiezo wypolerowane meble kalwaryjskie. Im bardziej zadbane usta, tym  wieksze wrazenie, ze produkt lepiej dziala. Kosmetyk sie nie klei ani nie lapie moich wlosow, za to mrowi niesamowicie mocno, ale ktos kto lubi tego typu produkty, nie bedzie mial z tym problemow. 

    WYSUSZENIE CZY NAWILZENIE.
    Nawilzenie, natluszczenie a nawet pokusilabym sie o dodanie do tego tymczasowego odzywienia.

    UWAGA! Nie polecam 'wyjezdzania' poza naturalny kontur ust, chyba ze ktos lubi usta w stylu: zjadlam duzo ostrych przypraw. 



    DOSTEPNE KOLORY:
    • VIXEN
    • LOLITA
    • SUGGESTIVE


    VIXEN -
    to szampan z drobinkami, naturalne usta z tuningiem!


    LOLITA -
     w opakowaniu brzoskwiniowy, a na moich ustach tworzy perlowa zloto-rozowa mieszanke (tzw.rose gold), nie pasuje kolorystycznie do naturalnego pigmentu moich ust;


    SUGGESTIVE - 
    sliwka przelamana fuksja, na moich ustach drobinki znikaja i dobrze!;


    PROBKI KOLOROW TZW. SWATCHE 
    (slowo, ktorego nie znosze:/)

    Ktory kolor Wam sie najbardziej podoba?? 

    CZY WARTO i CO DLA KOGO? 
    Z jednej strony mamy do czynienia z dosyc silnym plumpingiem:P i zaleznie od tego, jak zareaguja nasze usta, mamy szanse na  efekt kuszacych ust, z drugiej strony cena jest dosyc wysoka. Nie palam miloscia do tego typu blyszczykow ze wzgledu na zapach, ale jesli mialabym okreslic grupe docelowa, to wygladaloby to nastepujaco:
    LOLITA - polecam osobom, ktorych naturalny kolor ust jest jasny.
    SUGGESTIVE - idealny dla mocniej napigmentowanych ust.
    VIXEN - polecam wszystkim, ktorzy szukaja tego typu produktu :)

    Zapewne wiele z Was slyszalo lub ma tego typu blyszczyk w swoich kosmetyczkach. Co Was sklonilo do zakupu??
    A te osoby, ktore tego typu produktu nie planuja kupic...napiszcie dlaczego!

    *Zycze udanego weekendu,  my wybieramy sie dzisiaj do kina. Mam nadzieje, ze nie zejde na zawal, bo maja byc zombiaki w 3D.... Jesli film mi sie spodoba, to dam Wam znac!!:)))
    *Zapisalam sie do Google+, wiec jesli tez tam jestescie to dajcie znac, bo jeszcze nie wiem, jak to wszystko dziala....moj nickname to: yourituriel

    Wasza Hunger

    15 June 2013

    teczowy tag

    Dzisiaj zapraszam Was na tag zapoczatkowany przez Iwetto, ktory polega  na dobraniu polecanego przez nas  produktu dopasowanego kolorem (zawartosci, opakowania) do jednego z kolorow teczy :)

    Przyznam, ze myslalam, ze bedzie to latwiejsze, ale gdy staralam sie znalezc cos godnego polecenia  w kolorze pomaranczowym i zielonym, mialam nie lada problem... ale koniec koncow, udalo sie:)))
    Zaczynamy!



    CZERWONY
    Tutaj musiala pojawic sie  czerwona szminka, a jak juz szminka to moja ulubiona matowa Deeply Adored z MACa ( z kolekcji Marilyn Monroe). Wyczekana, wyszukana, ale niestety limitowana.




    POMARANCZOWY
    Protective Micro-Fluid SPF50+ z Vichy (do skory mieszanej i tlustej, takze wrazliwej), to moja  propozycja kosmetyku w wersji pomaranczowej. Nie jest filtrem idealnym, ale jednym z lepszych:)


    ZOLTY
    Plaski pedzel 957 z Bdellium Tools, to jeden z lepszych jaki mam. Stosuje go przede wszystkim do plynnego podladu ale czasem takze do nalozenia podkladu w kamieniu.



    ZIELONY
    Tutaj mamy maly powrot do Healing Oil Treatment z Macadamia. Bardzo dobrze ochrania wlosy, wygladza je, przez co sprawia ze wygladaja zdrowiej. 



    NIEBIESKI
     Meridol to byla i jest (obok Lacalut) moja ulubiona pasta do zebow. Wspomaga regeneracje podraznionych dziasel, ktore zdarza mi sie co jakis czas miec po probowaniu  innych past.


    INDYGO
    Deep Truth z MACa to od zawsze moj ulubiony cien. Mocny,  nasycony, doskonale sie  naklada i  laczy z innymi cieniami. Dla zainteresowanych:  odpowiednik w Inglocie to Pearl 428  :)

    od lewej: na sucho, na mokro, wklad Deep Truth


    FIOLET
    Swieca sojowa 'Lilac' marki For Every Body. Mam ja jedna jedyna....i nie pale jej z sentymentu. Z jakiejs dzikiej tesknoty do zapachow dziecinstwa, gdzie wszystko bylo piekniejsze, a zycie bardziej beztroskie :)))



    ROZOWY
    Fix' Make-Up marki Clarins, czyli mgielka odswiezajaca, z zalozenia pomagajaca utrzymac makijaz w ryzach, ale przede wszystkim laczaca wszystkie warstwy makijazu w jedna gladka, niepudrowa calosc.  Nie tylko ma rozowa buteleczke, ale takze piekny rozany zapach :)



    MULTIKOLOR
    Myslalam, by pokazac moje cienie, ktore pewno jakos odpowiadalyby wymogom 'wielosci kolorow', ale moj lakier Ziggy z Urban Decay to Mistrz Kolorow. Pokazywalam go juz wczesniej, wiec osoby zaqinteresowanie zapraszam do skorzystania z wyszukiwarki:)



    A tak prezentuja sie wszystkie produkty odpowiadajace kolorom  teczy :))). Naprawde je serdecznie polecam, ale filtru szukam dalej :PPPP


    Taguje wszystkich, ktorzy lubia tego typu zabawe! Jesli nie prowadzicie bloga, to odpowiedzcie w komentarzu :)


    Hunger

    10 June 2013

    czerwcowe nowinki

    Wlasciwie to w pewnej czesci tez majowe, ale nie pamietam dokladnie ktore (na pewno ksiazka!), do tego  zapomnialam  wspomniec o kilku  urodowych, urodzinowych prezentach, o sklerozo! :P

     Zaczne od tego, ze jednego, pieknego dnia, wybralismy sie do Ikea, by kupic komode... po raz ktorys :P Niestety, wrocilismy bez, bo nie moglam sie zdecydowac :/ No ale cos kupilismy, a mianowicie stol i te cztery piekne 100 ml pojemniczki, ktore kosztowaly £1 :D 



    Dzieki Asi, dotarla  do mnie maska i odzywka do wlosow marki Oilmedica (200ml/ok 20zl), czyli prosto rzecz ujmujac olej kokosowy wzbogacony, m.in. amla, olejkiem rozmarynowym, rycynowym itd. Bardzo chcialam go sprobowac i ciesze sie, ze bede miala okazje :)
    Do pary kupilam (juz tutaj w UK, ale pewno znajdziecie go tez w PL) rozany szampon z Urtekram (250 ml/ £?). Pachnie bardzo typowo= rozanie :P, ale chodzilo mi przede wszystkim by zastapic szampony, ktore u mnie w ogole nie zdaly rezultatu (pisze o nich TUTAJ). To pierwsza moja stycznosc z ta marka, jesli sie sprawdzi siegne po wiecej :)



    Dalsze zakupy to produkty dostepne na wyciagniecie reki, takie ktore mozna znalezc w Asdzie lub Morrisons.  Bylam wielce zdziwiona, gdy wlasnie  na polce w Morrisonsie, natkelam sie na cala game produktow Dabur. Niestety oprocz olejow, ich produkty maja nieciekawe sklady, ale nie mowie "nie", bo moze kiedys czegos jeszcze probuje.  Tym razem kupilam tylko olej Amla (200ml/£2.49) i naturalna maseczke z glinki Multani Mati marki Ayuuri Natural (100g/£1.49). Boje sie troche podraznienia, wiec musze poczekac do kolejnego piatku, by jej uzyc po raz pierwszy. :))


    W Morrisonsie  skierowalam swoje kroki  rowniez w strone herbat.  Maja tam wiekszy wybor niz w Asdzie i Tesco, wiec skusilam sie na organiczna biala herbate Clipper (100g/£1.79).  Smakuje bardzo dobrze, a przede wszystkim nie jest dodatkowo aromatyzowana. 



    Dalej pojawily sie dwie pomadki. Jedna z Lidla, marki Cien w kolorze 10 Berry Cocktail.


    Druga z nich jest z Avonu (dodatek do magazynu) w kolorze Smitten Red (£2.49). Kupilam rowniez kredke do brwi Avon Glimmerstick w odcieniu Dark Brown (£2.49), ktorej prezentacja odbedzie sie juz wkrotce :)



    Chcialam koniecznie cos wyprobowac z kosmetykow George'a (dostepne w Asdzie), padlo na lakiery 15 Natural Rose i 66 Movie Star. 



    Na urodziny (dawno to bylo, bo w maju :P) dostalam ksiazke o Helenie Rubinstein i kilka innych rzeczy, o ktorych wspomne w przyszlosci, bo tak jak pisalam, zrobienie im zdjec wylecialo mi z glowy. 




    Na sam juz koniec moich  zakupowych opowiesci,  zestaw  trzech balsamow do ust, ktore otrzymalam* od  Oh!Organics.  Okrutnie mnie to cieszy, gdy ktos  (a rzadko sie to zdarza, bo mam malenkiego bloga), chce znac moja opinie na temat swoich produktow :)) 



    Czy o ktoryms z powyzszych produktow, chcialybyscie przeczytac  wczesniej niz o innych?? 

    Udanego poniedzialku!
    Hunger, ktora nadal nie ma swojego logo-podpisu, a chcialaby :P



    *PR samples

    6 June 2013

    WIELKIE DENKO - po raz drugi

     Nie moglam sie powstrzymac i musialam opisac reszte zdenkowanych produktow, by wreszcie  sie uwolnic od tego co stare i  cieszyc sie z nowosci :))

    Przejdzimy do sedna:
    • Bielenda, Czarna Oliwka, maslo do ciala (200ml) - zuzylam je juz dosyc dawno temu, podobal mi sie jego zapach oraz konsystencja i wchlanianie, teraz bardziej (ale nie przesadnie) zwracam uwage na to co jest w srodku  , wiec nie planuje powrotu. 
    PONOWNY ZAKUP? NIE.
    • This Works, Perfect Cleavage, serum do dekoltu i do biustu (15ml) - nie bede  recenzowac 15 ml miniaturke, ale powiem jedynie, ze jesli pelnowymarowy produkt jest taaak wydajny i przyjemny w uzyciu to kupuje:) 
    PONOWNY ZAKUP? TAK, prawdopodobny :)
    • Madara EcoBody, olejek ujedrniajacy, pomagajacy zwalczac skorke pomaranczowa i rozstepy (200ml) - przyjemny, dobrze sie wchlania (jak na olejek), obietnice producenta troche na wyrost, zuzylam dwa opakowania i mimo, ze go bardzo lubie, to za cene ok £20 wiem, ze na pewno znajde cos lepszego :) Natura w tym przypadku nie musi byc az tak droga!! 
    PONOWNY ZAKUP? NIE, chyba ze w mega promocji :P
    • Weleda, Pomegranate Regenerating Body Oil (2x100ml) - ladnie  pachnie (ale czasem troche mnie juz meczyl ten zapach), dobrze nawilza i regeneruje, ale niestety jest bardzo niewydajny.
    PONOWNY ZAKUP? NIE.
    • L'oreal NutriLift do skory suchej i bardzo suchej (250ml) - skora naprawde wydaje sie bardziej ujedrniona i nawilzona, szybko sie wchlania, wiec moglam go aplikowac zaraz przed wyjsciem.
    PONOWNY ZAKUP? NIE, gdyz  licze ze znajde cos podobnego a z lepszym skladem.
    • The Body Shop, Coconut Body Butter (50g) - od pewnego czsu mialam go dosyc, kokosowy zapach stal sie nie do zniesiena, wiec juz pod sam koniec ladowal na stopach.
    PONOWNY ZAKUP? NIE.
    • Bielenda, Granat, maslo do ciala do skory normalnej (200ml) - przyjemne w uzyciu, ladnie pachnie, nie mam mu nic do zarzucenia, tyle tylko ze zdecydowalam sie nie nakladac na siebie czegos, co tam naprawde tylko oblepia moja skore, a nie daje jej niz wartosciowego. Podoba mi sie bardzo ksztalt pudelka, ktore zostawilam sobie na olej kokosowy :) Wiwat recykling!:P
    PONOWNY ZAKUP? NIE.


    • Rituals, Hammam Delight Eucalyptus& Rosemary, pianka pod prysznic (200ml) - nie rozumiem zachwytow nad ta marka, pianka bardzo niewydajna, zostawiala dziwny film na skorze, lubie zapach zielska, ale w tym przypadku wedlug mojego nosa to niestety kiepska kompozycja zapachowa:/
    PONOWNY ZAKUP? NIE.
    • Alterra, mydlo z kojacym ekstraktem z nagietka (100g) - bardzo przyjemne w uzyciu. 
    PONOWNY ZAKUP? MOZE, jesli kupie "przy okazji". 
    • Original Source, Vanilla Milk and Raspberry, zel pod prysznic (250ml) - wspaniale pachnie, ma przyjemna konsustencje, ale zuzywa sie w oka mgnieniu. 
    PONOWNY ZAKUP? MOZE, ale tylko wtedy gdy zatesknie za jakims zapachowym zelem a nic innego w podobnej cenie nie bedzie w poblizu.
    • Weleda, Pomegranate Creamy Body Wash (204g) - pachnie podobnie do przedstawionego powyzej olejku, ale w tym przypadku nie ma mowy, by zapach mnie meczyl, gdyz na skorze byl odpowiednio krotko :), lagodny, naprawde kremowy zel, ktory zbyt szybko sie skonczyl :/
    PONOWNY ZAKUP? TAK, mam nadzieje :)


    • L'oreal Elvive Nutri-Gloss, odzywka do wlosow srednich i dlugich pozbawionych witalnosci, z proteinami perly (400ml) - uzywalam jej tylko na samych wlosach, omijajac skore glowy, bo  niestety powodowala u mnie podraznienie. Wlosy pozostawiala lsniace i miekkie, ale nie oszukujmy sie, tylko wtedy, kiedy na nich byla.... 
    PONOWNY ZAKUP? NIE.
    • Klorane,  Szampon z proteinami owsa (200ml) - mocno perfumowany, wlosy byly po nim troche zbyt sianowate :/ Mam wrazenie, ze byl glowna przyczyna pojawienia sie lupiezu, ale tutaj do konca nie moge byc pewna..
    PONOWNY ZAKUP? NIE.
    • La Roche Posay, Kerium Extra Gentle Physiological Gel-Shampoo (200ml) - kolejny produkt skierowany do delikatnej skory glowy, do czestego uzycia a  mocno perfumowany i z niepotrzebna chemia w srodku, nic nie lagodzil :////
    PONOWNY ZAKUP? NIE.
    • BeSave, Odzywczy szampon do wlosow suchych i zniszczonych (500ml) - wydajny, dobrze pieniacy sie szampon, jednak zadnego odzywienia nie zauwazylam.
    PONOWNY ZAKUP? TAK, niestety tutaj widzialam go tylko w TKMaxxie.



    Mam do zuzycia jeszcze kilka masel z TBS i chyba jedno z Bielendy (bedzie pudelko!), ale laduja one zazwyczaj na dloniach lub stopach.  

    Jak widac, z pietnastu przedstawionych produktow, ponownie kupilabym trzy:

    *zel do biustu marki This Works, bo bardzo pozytywnie mnie zaskoczyl wydajnoscia, ale pojemnosc minaturki nie pozwala ocenic go pod wzgledem dzialania....  musze kiedys kupic:DDD
    *szampon odzywczy z BeSave, nie odzywial, ale wszystko inne  bylo na plus, po przejsciach z szamponami, ktore obiecuja zbyt duzo, wystarczy mi ze myje, nie podraznia i jest wydajny w stosunku do ceny;
    *kremowy zel do mycia z Weledy, ktory moglby byc bardziej wydajny, ale to jeden z tych produktow, ktorym to wybaczam :P

    Dajcie znac, co sadzicie o wymienionych tu produktach, moze macie propozycje, czym moglabym je zastapic??? 


    Zycze udanego weekendu, choc moze sie zdarzyc, ze w sobote lub niedziele, zaproponuje Wam wspolny seans filmowy :DDD 


    Wasza, 

    Hunger

    3 June 2013

    eliksiry do ust marki wibo.... good job :D

    Dzisiaj chcialabym Was zaprosic na moja krotka recenzje dotyczaca pomadek, ktore szturmem wdarly sie w bogosfere. Wlasciwie nie musialy sie wdzierac, bo ich jakosc w stosunku do ceny jest naprawde zdumiewajaca. 

    Mam nadzieje, ze swatche/probki  kolorow, pozwola Wam wybrac odpowiedni odcien dla Was. A jesli nie..... Zaszalejcie i wezcie wiecej niz jedna!!! :DD



    PODSTAWOWE INFORMACJE
    Nazwa: Wibo Eliksir Nawilzajaca Pomadka do Ust.
    Pojemnosc: 4,2g
    Cena: 6-9 zl
    Producent: Wibo, Kartuzy, Polska
    Dostepnosc: Rossmann
    Nawilzenie:Wystepuje wraz z natluszczeniem ust
    Krycie. Zdecydowanie potrzebujemy kilku warstw, by mowic o kryciu kolorem, ale juz przy pierwszej warstwie  usta przybieraja  kolor pomadki;



    Wady:

    • opakowanie - plastykowe, w stylu kosmetykow-zabawek dla malych dziewczynek, przy zamykaniu trzeba odpowiednio ustawic zatyczke, by "wstrzelic sie" (wpasowac) w podstawe, logo szybko sie sciera, ale pozostaje oznaczenie koloru, ktore producent sprytnie umiescil na naklejce :)
    • troche tlusta na ustach, niektore kolory ciezko "dociagnac" na srodek ust tak, by nie bylo widac ich naturalnego odcienia,
    • paleta barw moglaby byc bardziej roznorodna, bo mamy do wyboru prawie tylko same roze, niby rozne od siebie, ale jednak roze....  07 na  moich ustach wyglada troche kiczowato :P


    Zalety:
    • latwosc w nakladaniu, ale np. 07, 09 lepiej nakladac z lusterkiem,
    • cena,
    • bezdrobinkowe,
    • nablyszczanie i jakas taka soczystosc niektorych z nich,
    • nie wysusza ust i nie podkresla suchych skorek,
    • sztyfty nie sa zbyt miekkie i nie lamia sie samoistnie,
    • ladnie schodza z ust, nie zbieraja sie w zakamarakach,



    Probki/swatche kolorow:
    • Wibo Eliksir 04 - zgaszony roz, cos w stylu vintage
    • Wibo Eliksir 05 - nudziak jak sie patrzy, u mnie  ciut  wpadajacy w braz,
    • Wibo Eliksir 06 - typu "lila-roz,
    • Wibo Eliksir 07 - slodki rozmyty  roz,
    • Wibo Eliksir 08 - czerwien (w opakowaniu) z domieszka koralu (na ustach),
    • Wibo Eliksir 09 - w kolorze sliwkowym, praktycznie sama  'robi' makijaz,



    Na koniec podstawowe pytanie: PONOWNY ZAKUP?  TAK,  chcialabym tez  wyprobowac 3 pozostale  z kolekcji :)))

    Domyslam sie, ze wiele z Was maja juz swoje Eliksiry... Napiszcie jakie macie kolory i co o nich sadzicie!


    Milego dnia!
    Hunger 


    1 June 2013

    WIELKIE DENKO - po raz pierwszy


    Czymze bylby blog bez projektu denko.... Wreszcie udalo mi sie  obfotografowac puste pudelka, butelki, tubki i wszelkie innego typu pojemniki, w ktorych  przechowuje sie kosmetyki. Podziele go, by nie bylo za dlugo :) 

    Kilka slow o zuzytych produktach i jeszcze mniej slow o tych, do ktorych zuycia nie moglam sie zmusic:

    • Avene, Woda Termalna (2x150ml) - bardzo ja lubie, nawet trafila do grona ulubiencow roku 2012, ale przeszkadza mi w niej, ze trzeba ja osuszac (nie zawsze jest czas, nie zawsze jest jak, a zawsze trzeba o tym pamietac :/) oraz to, ze  pod koniec mgielka zamienia sie w krople, a wtedy zamiast odswiezenia mamy zimny prysznic :P
    PONOWNY ZAKUP? MOZE, ale chce sprobowac wode Uriage, ktora nie wymaga osuszania lub moze cos calkiem nowego :))) Co polecacie?
    • BeBeauty Face Expert, Plyn Micelarny do Demakijazu i Tonizacji Twarzy i Oczu (skora wrazliwa, 200ml) - poradzil sobie z podstawowym makijazem i to mi wystarczylo. Przeszkadzal mi jego  zapach i delikatne pienienie sie, ale wciaz uwazam, ze to dobry produkt.
    PONOWNY ZAKUP? NIE, niestety zostal wycofany. Moze ktos z Was wie, jaki byl tego powod?
    • Madara Face, Deep Balance Toner (200ml) - jak widzicie, nie udalo mi sie go skonczyc. Produkt, ktory  pod kazdym wzledem powiniem sie sprawdzic (dobry sklad, odpowiedni do moje cery, certyfikowane skladniki) nie zrobil nic, co obiecywal. Zwezanie porow? Nie, nawet chwilowe. Zbalansowanie suchych i tlustych partii na twarzy? Nie. Podraznienie i  zanieczyszczenie twarzy? Taaaak! :/ Jestem zawiedziona, bo to drugi tonik tej marki, ktory  okazal sie  dla mnie nieodpowedni. Mam wrazenie, ze to przez zawarta w nim gliceryne...
    PONOWNY ZAKUP? NIE.
    • Madara Face, Deep Comfort Toner (200ml), o ktorym wspomnialam w TYM poscie. 
    PONOWNY ZAKUP? NIE.

    Jesli, ktos jest zaintersowany, ktory bardziej zalazl mi za skore (doslownie rowniez!)... to zdecydowanie  Madara, Deep Balance Toner, ktory wiecej obiecuje a bardziej szkodzi u mnie na pewno bardziej niz Deep Comfort Toner.



    • Green People, Vita Min Fix, 24- godzinny bogaty w witaminy krem odzywczy (50ml) - to kolejny moj ulubieniem 2012 roku, ale ci z Was, ktorzy mysla, ze to taki  prosty i szybki w uzyciu produkt,  moge byc zawiedzeni.  Prawdopodnie przez swoj sklad, krem potrzebuje dluzsza chwile by sie wchlonac, a jesli potrzebujemy dodatkowego nawilzenia, niestety musimy siegnac po dodatkowy krem.   Tak to wyglada w moim przypadku, ale bardzo go polubilam, bo regeneruje i odzywia, czyli robi to, co obiecuje. 

    PONOWNY ZAKUP? MOZE, prawdopodbnie przed zblizajaca sie zima :)

    • Bielenda, Ogorek i Limonka, krem na dzien i na noc (50ml) - pierwsze opakowanie: lekki i przyjemny krem, ktory delikatnie matowil skore, drugie opakowanie (wlasnie to): podobny zapach i lekkosc, ale niestety utracil wlasciowsci matujace albo moja skora sie przyzwyczaila, ewentualnie: zmiana opakowania to tez zmiana skladu/proporcji....
    PONOWNY ZAKUP? NIE.

    • Caudalie, Vinosource, Quenching Sorbet- Cream, Skora odwodniona, wrazliwa (10 ml) - jedyne, co moge ocenic to konsystencje: przyjemna, jak bita smietana :D
    PONOWNY ZAKUP? BARDZO MOZLIWY :)




    • Yardley, Royal English Daisy, dezodorant (75ml) - ciezko cokolwiek o nim powiedziec oprocz tego, ze spodobal mi sie  zapach, jednak proponuje mniej niz wiecej, bo moze byc zbyt dominujacy;
    PONOWNY ZAKUP? RACZEJ NIE. Mam jeszcze wode toaletowa:)))
    • Alverde, Deobalsam Calendula,  Kulka nagietkowa (50ml) - nie jest to antypersiprant, ale delikatny balsam o  dosyc przyjemnym zapachu :)
    PONOWNY ZAKUP? TAK, gdy tylko bede miala okazje
    • Impulse Tease (75ml) - bardzo intensywny zapach, ktory ma zdetronizowac i zatuszowac istnienie  wszystkich innych zapachow na ciele i w promieniu kilku metrow :P
    PONOWNY ZAKUP? NIE.

    • Nivea, Calm&Care, Antypersiprant (35ml) - dobry rozmiar do plecaka/torebki, ale okrutnie duszacy.
    PONOWNY ZAKUP? NIE, nie planuje, ale czasem takie male rzeczy sama wpadaja do koszyka :P



    • E45, Emolient, Krem do bardzo suchej skory (125g) - na poczatku staralam sie go stosowac na przesuszone miejsca na twarzy, ale nie zdawal egzaminu, wiec uzywalam go do rak np. po wielkim sprzataniu lub na noc na stopy.
    PONOWNY ZAKUP? NIE planuje :)
    • Missha Perfect Cover BB Cream SPF 42 PA+++,  no.21 (20ml) - uzywalam go co kilka dni na zmiane z innymi produktami podkladowymi :P, gdyz obawialam sie, ze spowoduje zapychanie mojej skory. Daje ladny efekt i niezle wspolgra z innymi kosmetykami, nie zdazylo sie, by rolowal sie na skorze, czy zmienial odcien.  
    PONOWNY ZAKUP? :).
    • Burt's Bees,  Natural Acne Solution Spot Treatment (7, 5ml) - zawieral wyciag z wierzbypachnial jak olejek z drzewa herbacianego i dzialal wysuszajaco na pryszcze;
    PONOWNY ZAKUP? NIE planuje, bo od pewnego czasu nie przepadam za produktami tej marki.

    • Ziaja, Krem oliwkowy lekka formula do skory suchej i normalnej (200ml) - sama nie wiem z jakiego wzgledu go kupilam i dlaczego az takie ogromne opakowanie.... Zostal zuzyty do rak i do stop, bo do twarzy sie zupelnie nie nadawal :/
    PONOWNY ZAKUP? NIE.




    Jak widzicie, do wiekszosci z tych produktow nie planuje wrocic. Jedynie kulka z Alverde, Vita Min Fix z Green People i krem BB marki Missha to produkty, ktore dopisuje do swojej listy zakupow przyszlosci :D.  Zabrzmialo kosmicznie :PPPP
    A tak w ogole to czuje sie dobrze i lekko, wiedzac ze juz nie musze ogladac tych opakowan :))

    A jak to jest u Was z denkowaniem? Zdarzylo sie wam nie zuzyc produktu do konca?? Jaki to byl produkt???

    Pozdrawiam i juz wkrotce zapraszam na kolejny wpis :) 
    Hunger

    LinkWithin

    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...