Wiecie, czy nie wiecie...trwam nadal przy swoim malym postanowieniu niekupowania, gloszac haslo mniej to wiecej. Jest ciezko, bo wlasnie teraz kusi mnie najwiecej. A to nowe szminko-kredki L'oreala a to pomadko-blyszczyki Shiseido. Do tego wszystkie w tak pieknych kolorach.... Pozostaje mi tylko odliczac dni, a mamy dopiero dzien 11 i omijac pewne blogi i zajac sie zuzywaniem tego, co mam...
Dzisiaj zapraszam Was na recenzje Organicznego Cudownego Mydla z Glinka Rhassoul. Tak to juz bywa, ze wszelkie tego typu nazwy przetlumaczone traca cos ze swego uroku.... Pozostaje nam bazowac na zawartosci:)
Zacznijmy moze od poczatku.... Rhassoul (znana tez jako: Rassoul lub Ghassoul) to glinka wydobywana recznie, dostepna jedynie w Maroku (w gorach Atlas), a jej sklad jest w 100% naturalny i ekologiczny. Ta wlasnie glinka jest miedzy innymi skladnikiem naszego mydla Moroccan Natural.
DANE TECHNICZNE.
Marka: Moroccan Natural
Nazwa: Organic Wonder Bar With Rhassoul (na moim widniala nazwa: Organic Rhassoul Body Bar)
Waga: 100g
Cena: £7.50/35-37zl.
Opakowanie: folia (w dwoch miejscach przezroczysta, wiec mozemy podejrzec produkt)
Zastosowanie: do ciala, twarzy i wlosow; takze dla dzieci.
Sklad: Filtered Water (Aqua), Rapeseed Oil (Sodium Brassica Rapus), Sustainable Palm Oil (Sodium Palmate Kernelate), Coconut Oil (Sodium Cocoate) Organic Rhassoul Clay (Moroccan Lava Clay). Czasem wazny skladnik musi byc na samym koncu:)))
Moja opinia.
Mydlo ma kolor bardzo slabej kawy z mlekiem, gdzie kawa jeszcze nie zdazyla sie zaparzyc a mleka jest zdecydowanie za duzo (widoczne roznej wielkosci punkciki to glinka). Jesli zas chodzi o zapach to jest on wlasnie taki z gatunku: naturalnych, charakterystycznych. Nic szczegolnie nie wybija sie na pierwszy plan, ale mam wrazenie, ze czuje w nim cos dodatkowego, moze to zapach samej glinki Rhassoul....
Produkt pod wplywem wody zmienia sie w lekko spieniony krem myjacy, a zapach staje sie ciut bardziej wyczuwalny. Woda zabarwia sie na delikatny mleczny kolor, nie zauwazylam zadnego szczegolonego oddzielania sie drobinek glinki, czy tez osadzania jej podczas mycia.
Mydlo stosowalam do mycia rak i ciala, czasem tez do twarzy. Do twarzy zdecydowanie rzadziej, bo obawialam sie przesuszenia okolic oczu i ust, zreszta twarz wole oczyszczac produktami z olejami. Nie zauwazylam zadnego wysuszenia, sciagnecia, pieczenia ani nic innego, co mogloby sugerowac, ze produkt mi szkodzi. Skora byla oczyszczona ale zarazem czulam ze rownowaga na jej powierzchni zostala zachowana. Zazwyczaj po uzyciu mydla, trzeba pedem nakladac dodatkowe nawilzacze, a tutaj choc u mnie tez wskazane nie jest to az tak oczywiste. Jedynie okolice oczu (tego sie spodziewalam!) domagaly sie wspomagania. Na twarzy wlasciwosci odtluszczajace i pochlaniajace sebum, byly chyba najbardziej odczuwalne, na ciele zas zauwazylam ze skora stala sie bardziej jednolita i gladka. Mysle, ze rzeczone mydlo i sama glinka Rhassoul maja duzo wiecej do zaoferowania, planuje kupic kolejna kostke, ale takze wyprobowac kilka wlasnorecznie wykonanych maseczek na bazie marokanskiej glinki, co pozwoli ocenic mi jej dzialanie w dluzszym okresie czasu.
Dajcie znac, czy uzywalyscie glinki Rhassoul/Ghassoul lub kosmetykow z jej zawartoscia. Jakie byly Wasze odczucia, co do dzialania glinki?
Do przeczytania!:)
H For Hunger
Ja na naturalne glinki (te w proszku) mam spory apetyt :)
ReplyDeleteJa nie bardzo wiem, czego sie spodziewac po samej glince, wiec wolalam zaczac od mydla, ktore ma ja w skladzie, ale nastepny krok to wlasnie maseczka z glinka Rhassoul:) Jesli okazalaby sie lepsza opcja niz gotowe maseczki, to bede bardzo szczesliwa:)
DeleteSwego czasu używałam błota do włosów z glinką ghassoul:) Wspomniany kosmetyk służył moim zniszczonym kosmykom. Na pewno do niego powrócę.
ReplyDeleteOd pewnego czasu rozważam zakup czystej glinki ghassoul. Słyszałam o niej wiele dobrego. Podobno świetnie radzi sobie z niedoskonałościami;) Jedna z blogerek poleciła mi ten produkt, gdy wspominałam o problemach z cerą:)
O! Tez czytalam o TAKIM jej dzialaniu :) Mam teraz dluugie wlosy i nie bardz wiem, jak przygotowac taka mieszanke, ale chetnie wyprobuje. Dziekuje Ci za podpowedz:)
DeleteMydlo o ktorym mowie, podobno nie nadaje sie do bardzo dlugich wlosow, ale...wlasciwie czemu nie?:D
Zauwazylam, ze skora twarzy i ciala dobrze reaguje na to mydelko, ale uwazam ze moze dzialac jeszcze lepiej, tylko potrzeba troche wiecej czasu.
Daj koniecznie znac, jesli zdecydujesz sie na wyprobowanie samej glinki! Jestem bardzo ciekawa, jak wplynie na Twoja skore.
Pewnie jest świetne, nie znam go jeszcze. :)
ReplyDeleteDociu, niestety nie moge stwierdzic na 100%, ze jest to produkt na wszelkie bolaczki skorne ani tez ze bedzie odpowiadal kazdej cerze. Sama stosuje je zaledwie od kilku tygodni, wiec moze byc lepiej (oby!:P) ale skora moze tez sie zbuntowac. Planuje zakup kolejnej kostki albo/i wyprobowanie samej glinki Rhassoul i wtedy bede mogla powiedziec wiecej:))
DeleteChcialam tylko jeszcze dodac, iz ciesze sie, ze Cie nim zainteresowalam:) Napisz, jesli zdecydujesz sie wyprobowac te glinke albo kosmetyki, ktore ja zawieraja. Chetnie o tym poczytam:)))
DeleteBrzmi ciekawie, ale ja wciąż nie potrafię się przekonać do mydeł w kostce ;)
ReplyDeleteCo do glinki, to tej nie używałam, ale mam jakąś rosujską czarną i świetnie u mnie działa na twarzy - ściąga pory, oczyszcza - miodzio :D
ja od pewnego czasu wole te w kostce, ale jesli trafi sie jakies w plynie a bedzie dobrze dzialac--to tez fajnie! chcialam kupic kilka rosyjskich masek, ale tyyle przeszkod staje na drodze, bo prawie zaden sklep nie akceptuje karty ani paypala albo nie dostarcza do uk albo cos tam innego #koszmar
DeleteBardzo przyjemnie wygląda :)
ReplyDeletei przyjemnie sie je uzywa:)
DeleteAle fajny skład! Lubię niemal wszystkie składniki, a naturalne mydełka w kostce jeszcze bardziej, więc bardzo mi się spodobało!
ReplyDeletesklad naprawde dobry!:) probowalas moze samo glinke Rhassoul?
Deletena składach się nie znam, mydła kostkowe mnie nie biorą.. a jak biorą, to muszą być ładne kolorowe i cudaśnie pachnące :D
ReplyDeleteaaaaa, też jestem na czymś w deseń odwyku :D
ja wlasnie 'przerzucilam sie' na te kostkowe:))
Deletewitam w Naszym malym skromnym klubie:D do kiedy?
This comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDeleteCzekam na te kilka badz kilkanascie znakow, ktore potwierdza, ze tutaj bylas/es. Nie dodawaj linkow, sama Cie znajde:P Dziekuje! :)
DeleteŁadny wygląd, wspaniały skład - muszę mieć to mydełko ! :-)
ReplyDelete_______________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
warto wyprobowac!:)
DeleteOmijać pewne blogi, ha? :P
ReplyDeleteChcesz marokańską glinkę? bo mam, ale to nie dla mnie taka zabawa. Lubię jedynie rozrabiać algi. Z nimi mniej roboty i sprzątania.
Wiesz, że jestem łasa na wszelkie mydła w kostce więc i tym razem nie przechodzę obojętnie obok takiej recenzji :))) Całość brzmi świetnie, ale moje zapasy muszą trochę stopnieć.
U mnie jako taki odwyk nie jest specjalnie potrzebny, ale to chyba dlatego, że jakoś coraz mniej potrzebuję :)
No i urodziło się kilka takich chciejstw, które są zdecydowanie lepszą opcją niż kosmetyki ;)))
no czasem trzeba omijac lub chocby zamknac oczy na czas odwiedzin:P
DeleteTwoje pomysly mnie zawsze zaskakuja, wiec nawet nie chce pytac, co Ci chodzi po glowie:))))