Przypomijmy sobie o kim a raczej o czym mowa:
DANE TECHNICZNE
Pelna nazwa: Maybelline Color Tatoo 24 Hours by Eyestudio
Typ: cien
(w nazwie kremowo-zelowy)
Konsystencja: kremowa
( za nic nie moge doszukac sie zelowej)
Cena: £4.99 (czasem w ofercie 3 w cenie 2)
Opakowanie: szklany sloiczek (na wzor MAC'owych paint potow), dosyc wygodne
Kolor i trwalosc: wyrazny kolor, ktory latwo mozna budowac; jakosc dobra ale zalezy od odcienia
a w moim przypadku wymaga bazy (zreszta wiekszosc cieni na moich powiekach wymaga bazy!)
od lewej: 20 - TURQUOISE FOREVER
w srodku: 40 - PERMAMENT TAUPE
po prawej: 15 - ENDLESS PURPLE
Moja ocena
Zdecydowanie, nalezy kazdy odcien ocenic odrebnie, bo tak jak w przypadku innych cieni w kremie-zelu-musie... ich zachowanie na powiece w duzej mierze zalezy od ich typu: matowe, satynowe, perlowe, z drobinkami itd. a tenze typ :P rozpoznamy dopiero po roztarciu cienia na wierzchu dloni (albo gdziekolwiek, gdzie robicie tzw. swatche) a nie po zdjeciu na wieczku (gdzie wszystkie wygladaja jakby mialy drobinki) ani tez nie po otwarciu pojemniczka (brazowe "blotko" wydaje sie miec wykonczenie satynowe-nic bardziej mylnego-jest matem!).
Zaczne moze od opisywania poszczegolnych kolorow w takiej kolejnosci, jaka widzicie na zdjeciu choc kolejnosc uzytkowania byla zupelnie odwrotna - nie moglam sie powstrzymac, by jako pierwszego nie wyprobowac cienia Endless Purple.... ale do rzeczy:
od lewej: TURQUOISE FOREVER (wykonczenie perlowe plus drobinki), cien ktory sprawil, ze czulam sie jak gwiazda lat 80tych, ktorej lata swietnosci juz dawno minely a ona usilnie chce spiewac....dobrze i rowno sie nakladal ale wlasnie z tych trzech, ten wygladal na moje powiece zle, wrecz tandetnie a spodziwalam sie ciekawego kontrastu z moja brazowa teczowka.......
w srodku to PERMANENT TAUPE (wykonczenie matowe), ktory od samego poczatku podobal mi sie najbardziej aczkolwiek mialam od razu wyobrazenie swojego makijazu - "podbite oko", "blotko"- te okreslenia przychodzily mi z pomoca, gdy chcialam go opisac :P i tu pozytywne zaskoczenie, bo produkt dosyc ladnie i rowno sie rozciera i "na upartego" mozemy go uzywac samodzielnie.
po prawej stronie mamy ENDLESS PURPLE (wykonczenie perlowe), ktory to zdecydowanie mnie zawiodl, naklada sie okropnie i niestety nie moze byc pozostawiony samodzielnie na powiece, bo mimo kilku warstw zostawia przeswity, jest taki "patchy" (tworzy nierowna strukture, placki), ktore gdy uzyjemy innego cienia spokojnie mozna ukryc...ale to troche bez sensu....
Bedac w sklepie wlasnie te trzy odcienie przykuly moja uwage i bylo "wow" :P. Niestety maja one oraz paint poty z MACa wspolna wade- dopoki nie uzyjesz, nie wiesz z czym masz do czynienia :((( Jesli chcecie uzywac je jako bazy pod cienie sypkie- beda super ale jesli chodzi o ich stosowanie jako samodzielne cienie "on the go"- moze byc problem.
Jedynym, ktory spelnia wszystkie moje wymagania jest PERMANENT TAUPE
A teraz dla tych, ktorzy jeszcze nie wiedza..... NIESPODZIANKA, wkrotce pojawi sie (wlasciwie juz jest w Rite-Aid Pharmacy) limitowana edycja Color Tatoo "Scene On The Runway" Fall 2012 !!!!
source/zrodlo:amarixe.com |
Nowe odcienie (stety-niestety wszystkie perlowe):
source/zrodlo: lvmakeup.com |
Barely Beige (ktory przypomina MACowski Bare Study)- wyglada mi na srebrno- cielisty :P
Gold Shimmer- zloty braz
Rich Mahogany - gleboki braz
Mossy Green - ciemna zielen ze szczypta zlota;
Nie polubilam sie z Bare Study ale prawdopodobnie skusze sie na Barely Beige i na Mossy Green.
Dziekuje za Wasz czas i koniecznie napiszcie, czy planujecie kupic kolory ze "starej" kolekcji a moze zdecydujecie sie na te z nowej...... a moze wcale????...
Nie uległa magii tych cieni, reszta też mnie nie przekonuje.
ReplyDelete@Hexx ana - ja skorzystalam z oferty 3za2 i jedyny cien, ktory na dana chwile lubie i polecam jest Permanent Taupe; zaluje ze nie wpadli na to, by dodac wiecej matow....
ReplyDeletea mi sie żadne nie świecą:) Nie widziałam nowych ale te co mam nic a nic,jedyny który dawał świecące iskry to ta biel:PAle i tak je bardzo lubię:)
ReplyDeleteoczywiście mam te same co Ty:) Dla jasności hehe
ReplyDeleteJakoś nie przepadam za cieniami w kremie, choć Permanent Taupe wygląda ciekawe ;)
ReplyDeleteja tam lubię niebieski na oczach, ogólnie lubię styl lat 80 :P nie noszę często, ale pasuje mi, więc czasami założę niebieski mejkap ;)
ReplyDeleteTeż je mam tylko że zamiast fioletu mam ten złoty dla mnie tragedia one na oczach prezentują się fatalnie ta perła jest taka tandetna że głowa boli,gorszyvh virni nie widziałam.
ReplyDeleteWidzę że nieźle można się przy nich naciąć. Ja cienie w musie lubi, ale stosuję tylko jako baza pod sypkie. Chyba dobrze zrobiłam, że na żaden się nie skusiłam z tej serii. Chociaż kolorystycznie kuszą bardzo!
ReplyDeleteo tak Barely Beige wygląda super, lubię takie kolorki. Błotko sama nie wiem, nie umiem sobie go jakoś wyobrazić samego na oku, chociaż może;0
ReplyDelete@4premiere - nic a nic?? niemozliwe!! u @The Bertka Show tez sie swieca.... sprawdz raz jeszcze :P
ReplyDelete@Maaartucha - to jednen z niewielu cieni w kremie, ktore mam i taaaka wtopka :( mam jeden cien z Bobbi Brown i jest ok-tez perlowy z drobinkami ale w nim to wszystko jest tak dopasowane kolorystycznie, ze nie wyglada tandetnie....
ReplyDelete@Agusiak747 - ja tez lubie niebieski kolor na oczach ale nie chce, by perla i iskry brokatu przyciagaly uwage az za bardzo :P styl lat 80tych jest ok ale z umiarem....
ReplyDelete@Iwetto - dla mnie one sa tak samo nieprzewidywalne jak niektore paint poty z MACa :P ale jesli Maybelline stworzy wiecej matowych i satynowych odpowiednikow to pewno sie skusze :)
ReplyDelete@The Bertka Show - zloty jest chyba tak samo ciezki do rozprowadzenia jak ten purpurowy :( moze te z LE beda lepsze....
ReplyDelete@Beauty in English - tylko ciekawe,kiedy pojawia sie w sklepach...
ReplyDeletepodobają mi się te kolory bardzo :)
ReplyDelete@Wdowa Po Stalinie - wedlug mnie kolory fajne, gorzej z samym produktem :P
ReplyDeleteturkus i purple maja piekne kolory :)
ReplyDeleteoooo... ciekawa jestem czy i u mnie sa ta kolekcja pokaze :]
ReplyDelete@maus - a ktory kolor Cie zainteresowal?
ReplyDelete@Μαγδαλενα - i tym mnie "zlapali" w sidla, kolorami :P
ReplyDeleteKolory mi odpowiadaja ale ten zloty i turkus dla mnie sa bardzo takie tempe przy nakladaniu pomimo ze sa to zelowe cienie. Po nalozeniu turkusowego wygladalama jak prostytutka za wschodniej granicy tylko rozowiutkiej pomadki mi brakowala aby dopelnic ten look. Tego blotka nie mam ale mam bronze on the go i to jedyny jak mi sie podoba.
ReplyDelete@Baby Jane Hudson - kupic Ci te pomadke?:PPPP psyt. zerknij na "blotko" a nuz Ci sie spodoba :)
ReplyDelete20 i 40 świetne :)
ReplyDeleteYourituriel, mat mam na oku ale co idę z zamiarem kupna to... go nie ma wrrrr
ReplyDeleteMam cienie w musie z Shiseido i są boskie, wiem że to zupełnie inna półka :D ale miałam nadzieję na więcej;)
@Hexx ana - kolo Shiseido (tak samo jak kolo Guerlain) chodze i chodze i jeszcze nigdy nic nie kupilam z kolorowki...ale wlasnie sie rozgladam :)jesli tu jeszcze zajrzysz- prosze o polecenie czegos... :))
ReplyDeleteDziewczyny może to świecenie to rzecz względna:P Bo ja mam te 3 kolorki i nie ma świecenia, a kremowy look:)
ReplyDeleteBiałego na oku nie miałam więc się nie wypowiem, tylko ja rozróżniam perłę a rozświetlenie, dla mnie to 2 rzeczy:PJa nie lubie zbyt matowego makijażu jets płaski.
A cienie Shiseido sa cudne w nakładaniu tylko subtelne.
@4premiere - ja rowniez rozrozniam perle a drobinki badz tez perle z drobinkami i tak wlasnie je podzielilam, dzieki za wzmianke dot.Shiseido :)
ReplyDeleteA co z pędzlami? Nie mogę napisać komenta pod postem wymiankowym buuu
ReplyDeleteWyglądają super , szkoda , że nie do końca sprawdziły się ...szczególnie pięknie wygląda fiolecik i turkus.
ReplyDeleteYourituriel, zajrzę :) i zaglądam ale rzadko piszę :P
ReplyDeleteCo do Shiseido to pomimo drobinek nie ma w nich nachalnej perły, są naprawdę subtelne i łatwo buduje się kolor :)
To jedne z niewielu cieni w takiej konsystencji, które trzymają się na mojej powiece bez żadnych dodatków. Uwielbiam je w postaci bazy pod pigmenty lub inne sypkie cienie. Mam kilka kolorów, niektóre są bardzo subtelne, że zostawiają tylko połysk, który opalizuje i jest to efekt mokrego oka- bajka! po bardziej nasycone kolory. Bardzo wydajne. Warto zobaczyć z bliska :)
Czaiłam się na nowa edycję ale one mają taką gramaturę, że chyba do końca życia będą ;)Minus taki, że ograniczony wybór kolorów:(
@Ania - nie sprawdzily sie u mnie ale moze dla Ciebie beda odpowiednie; jesli wyprobujesz - koniecznie daj znac! :)
ReplyDelete@Hexx ana -dziekuje, teraz to naprawde musze sie rozejrzec za nimi; wolalabym male sloiczki a wiekszy wybor kolorow i ciut nizsza cene :)
ReplyDeleteProszę bardzo:)
Deletea ja mam wrażenie,że gramaturową Shiseido jest mniejsze, bo zmienili słoiczki :)
ReplyDeleteA propos perły to ja ja inaczej widze definiuję:P Bo wiekszośc marek jednka ma rozswietlające drobinki a nie perłę jako perłę, to odbicie światła od powieki, ktore na oku jest slabo widoczne.
perła to dla mnie konstrukcja mega grubej warstwy drobin nie do przebicia jak szklana tafla.
Ale to nadal jest .... nie do zdarcia:DDD
DeleteSzkoda, że nie mają w ofercie jakiegoś matowego cielaczka :) - były świetny jako baza. :)
ReplyDeletemysle, ze Barely Beige bylby odpowiedni ale w UK ich jeszcze nie ma, nie wiem jak w PL...
Deletenie posiadam ani jednego cienia w kremie ale te nowe a w szczególności pierwszy (bb) wygląda bardzo zachęcająco
ReplyDeletetez bym go chciala kupic, ale niestety w UK niedostepne :(
DeleteMam turkusik - sprawdziłam w drogerii ... niestety kolorek nie dla mnie po roztarciu... w ogóle to 35 chyba najbardziej mi się spodobało. Także zostałam z turkusem, ale może gdzieś go wymienię na coś ;)
ReplyDeleteszkoda, ze niektore z nich tak zle sie rozcieraja :(
Delete