25 September 2015

Rozstania i Powroty #13, wiecej rozstan, mniej powrotow...


Hej Ho!
Hurra! Mamy piatek :DD Czy ktos tu sie cieszy??


Nadszedl znowu ten moment, w ktorym postanowilam w kilku slowach opowiedziec Wam o kilku kosmetykach....
Do wiekszosc z nich nie zamierzam wracac, ale o tym przeczytacie ponizej...

Zapraszam :)


  • mydlo Sensitive (Isana Med) - dobre mydlo, ale jest tyyyle rownie dobrych (i nie musze sprowadzac je z PL), ze bedzie do mnie trafiac tylko 'przy okazji' :) Jest bezzapachowe i nie zawiera barwinikow, przeznaczonej do skory wrazliwej i uwaga! strudzonej. Same plusy :D M
  • mydlo rozane i o zapachu drzewa sandalowego (Alterra, 100g)- weganskie mydelka, ktore pojawiaja sie u mnie juz od baardzo dawna.Sa bardzo delikatne, przyjemnie pachna (chyba oprocz nagietkowego!) i niewiele kosztuja;M
  • hipoalergiczne maslo do ciala (Pat&Rub, 250ml) - nie jestem wielka fanka marki, ale mam swoich 2-3 ulubiencow, a jednym z nich jest wlasnie to maslo. Pachnie delikatnie, ale zauwazalnie, konsystencje ma maslana/ tutejszej gestej smietany (przypomina mi balsamy Korres) i mimo, ze nie wchlania sie blyskawicznie, zdecydowanie poprawia wyglad skory; M
  • olejek antycellulitowy Brzoza i Pomarancza (Alterra, 100ml) - calkiem przyjemny, choc wole wersje z nakretka!!! pompka jest zle wyprofilowana i olejek wylewa sie nie na reka, a na sama pompke. Nie jest to olejek, ktory sam cos zdziala w walce z pomaranczowa skorka, ale jako dodatek do cwiczen, czemu nie :) R
  • maslo do ciala o zapachu pigwy oraz maslo do ciala Japanese Rose (Korres, 250ml) - oba produkty bardzo fajne, jak wspomnialam wczesniej, konsystencja podobne do Pat &Rub, ale lepiej sie wchlanialy. Z czasem zapachy zaczely mnie troche draznic, bo jednak sa dosyc specyficzne; M
  • krem gleboko nawilzajacy Deep Moisture Cream (2x Madara, 50ml) - swietne kremy!, zaluje ze nie udalo mi sie nigdy o nich wspomniec w pelnej recenzji... Te tutaj przeznaczone sa do skory suchej i bardzo suchej, wiec czesciej stosowalam je na noc albo,  gdy czulam ze moja skora potrzebuje nawilzajacego kopa :P Bardzo wygodne, higieniczne opakowania, a sam produkt nie jest zbyt gesty i dobrze sie rozprowadza i wchlania. Posiadaja swiadectwo EcoCert, kolejny plus! P
  • szampon Moroccan  My Shine (Herbal Essences, 400 ml) - zuzylam i wole zapomniec! Moja skora glowy zaczela sie przetluszczac, a wlosy wygladaly fatalnie, choc nic tego nie zapowiadalo po kilku pierwszych uzyciach; R
  •  odswiezajacy i lagodzacy tonik do wszystkich typow cery Orange Blossom & Chamomile (A'kin, 125ml) -tonik ten zostal wzbogacony wyciagiem z oczaru wirginijskiego i witamina  B5, by jeszcze lepiej lepiej wpisac sie w potrzeby skor wrazliwych, suchych i naczynkowych. Bardzo dobry tonik, niestety nie moglam stosowac go codziennie, bo tego nawilzenia bylo za duzo (wiem, jak to brzmi :D) i skora zaczela sie buntowac. Co kilka dni, zazwyczaj na noc, sprawdzal sie znakomicie :)) P
  • woda termalna (Uriage) - uwielbiam i zima i latem, rano i wieczorem. Bez kremu, zamist toniku, pod krem, na maseczke, pod makijaz, na makijaz, wedle potrzeb:D  Absolutny 'must have' P
  • probka Cream Clenaser (Sukin, 3ml) - baaardzo przyjemny, po nalozeniu na twarz i zmyciu, nie sciaga skory i nie podraznia. Wiecej informacji nie udalo mi sie wycisnac z tej malej probki:P Planuje zakup :D
To na tyle, jesli chodzi o moich wyrzutkow/ moje pustaki, zwal jak zwal. Ciesze sie juz na sama mysl, o czyms nowym, swiezym, ale ze robie zakupy bardziej przemyslane i czesciej wole kupic cos ciekawego do pieczenia chleba, niz kolejny kosmetyk....to szalenstwa nie bedzie... Chyba:D 

Jak Wam idzie uzywanie i zuzywanie kosmetykow? Do czego planujecie wrocic? 

Jesli chcecie byc ze mna na biezaco, zapraszam na moj instagram Hunger 4 Beauty

Paaa :D


17 September 2015

ulubiency trzech miesiecy : kwiecien - maj - czerwiec '15


Witam :)

Dzisiaj,  po krotko-dluzszej nieobecnosci zapraszam na garsc ulubiencow, ktorzy pojawili sie w miedzyczasie, a dokladnie miedzy kwietniem a czerwcem.

Co sie u mnie dzialo, moze pokrotce opowiem w kolejnym poscie :))



Duzo mniej (chwilowo) pojawia  sie u mnie kolorowki, wiec moze zaczne wlasnie od niej.

  • miniaturki tuszy They're Real (Benefit, 3g) oraz 01 Black High Impact Mascara + Lash Building Primer (Clinique, 2.4g) Te tusze towarzysza mi odkad pamietam, szczegolnie lubie High Impact Mascare (bazy jeszcze nie uzywalam), ale ze nie maluje rzes codziennie, zakup mini produktow najbardziej mi odpowiada. HIM bardzo wydluza moje i tak dosyc dlugie rzesy, ale nadal wygladaja naturalnie, jak moje:D, a o taki efekt mi chodzi.
  • gumki do wlosow z gumy/rozciagliwej tasmy (na zdjeciu nad tuszami) - sa niezastapione, jesli zalezy Nam na dobrej kondycji wlosow, a czesto nosicie kucyk. Dobrze trzymaja wlosy, a w przeciwnienstwie do Invisibobbles nie rozciagaja sie niemilosiernie. Chcialam kupic takie tasiemki w UK, niestety nie moge znalezc :/ Jesli cos na ten temat wiecie, dajcie znac :D

Pielegnacja, to w tym przypadku  miedzy innymi bardzo przystepne cenowo marki, w tym Organic Surge, Naked Care i Babydream, ale zacznijmy  po kolei.
  • szampon wzmacniajacy polysk Shine Boost (Organic Surge, 250ml) - w 100 % wywiazuje sie z danych obietnic, a ze nie obiecuje wiele a wystarczajaco, wiec tym bardziej to doceniam. Ma byc polysk i zdrowo wygladajace wlosy i tak wlasnie jest! Nie polecam go, jesli tymczasowo, wasza skora przezywa kryzys. Ten szampon na to nie pomaga, ale tez nie pogorszy stanu skory glowy. Nie zawiera SLSow, parabenow, syntetycznych barwnikow ani zapachow, a mimo wszystko dobrze sie pieni i calkiem przyjemnie pachnie :)

  • delikatny szampon Neroli & Oatmeal Mild Shampoo (Naked Care, 250 ml) - bardzo dobry szampon, jesli mamy lekko przesuszony skalp, ktory zle reaguje na wode i mocne detergenty. Jesli zas chodzi o pielegnacje wlosow, to nie do konca moge pozwolic sobie na brak jakiegos olejku po uzyciu tego szamponu. 

  • mydelka rozane i wisniowe (Le Petit Olivier, 2x 100g) - ta marka to moj zdecydowany mydelkowy faworyt, choc wkrotce planuje swoje kroki skierowac w nieco inne obszary... by poznac cos nowego :))

  •  maska nawilzajaca Drink up Intensive (Origins, 75ml) maska do stosowania na noc, ktora swietnie sie sprawdza w okresach przesuszenia skory. 

  • olejek przeciw rozstepom ( Bloom and Blossom, 100ml) - przyjemny i odzywczy, dobrze wchlaniajacy sie olejek do codziennej pielegnacji ciala. Wkrotce zapraszam na recenzje :)

  • oliwka Babydream - bardzo dobry produkt w swietnej cenie. Jedynym minusem jest tutaj opakowanie, z ktorego zaraz pod nakretka wycieka olejek i osiada na butelce. Dobrze nawilza i natlusza, wiec wybaczam. 

  • zel lawendowy  Lavender Meadow Comforting Shower Gel (Organic Surge, 250ml) - piekny, relaksujacy zapach, dziala jak nalezy i jest przyjemny w uzyciu. Same plusy! 


To by bylo na tyle [wybaczcie, jesli na zdjeciu niewiele widac] Zapraszam wkrotce :)

Hunger For Beauty

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...