Showing posts with label Melvita. Show all posts
Showing posts with label Melvita. Show all posts

9 February 2015

ALEJA GWIAZD 2014, czyli 14 PRODUKTOW ROKU 2014

Nadszedl ten moment, kiedy poczulam, ze czas kosmetycznie podsumowac rok 2014. 
Nie  szalalam z zakupami w 2014, wiec i podsumowanie bedzie skromne, no moze nie jesli chodzi o produkty do ust :D

Zapraszam na moich Ukochancow 2014



[1] Zaczne moze od kolorowego rodzynka, czyli BeautyBlendera:) Trafil do mnie dosyc pozno, wiec moze nie rozkochal mnie w sobie tak, bym bez nie wyobrazala  sobie  bez niego makijazu:P Lubie, ze daje naturalny efekt  i ze jest przyjemny w uzyciu.Tylko tyle i az tyle :D

[2] Matowe blyszczyki  Rouge Edition Velvet z Bourjois (tak, to prawidlowe okreslenie, bo ktos mi zarzucil, ze nie:P) to moim skromnym zdaniem jedne z lepszych matowych drogeryjnych tworow, ktore pojawily sie w 2014 roku. Nakladajac mamy wrazenie malowania ust musem lub lekkim kremem, co czasem bywa tozsame. Dzieki gabkowemu aplikatorowi, mozna dokladnie rozlozyc produkt, ale zazwyczaj jedna cienka warstwa to za malo. Moim zdaniem,  uzyskac zadawalajacy efekt trzeba m.in. 2-3 cienkich warstw. Moje ulubione odcienie to:



  • 05 Ole Flamingo
  • 06 Pink Pong
  • 08 Grand Cru - usta kobiety-wampa

z czego ten ostatni, moim zdaniem najladnieszy, ale najbardziej klopotliwy. Zrobilam juz odpowiednie przygotowania do pelnej recenzji, wiec nie bede Was teraz tutaj zanudzac:)

[3] Druga, a wlasciwie trzecia grupa kolorowych ulubiencow roku 2014 sa blyszczyki pod nazwa Color Elixir Lip Laquer z Maybelline. Na poczatek powiem, jesli zalezy Wam na bezproblemowym nakladaniu tego produktu w dodatku bez lusterka, to kupcie te najbardziej zblizone do koloru Waszych ust (sadze ze 705 i 710 beda calkiem dobrym wyborem dla wiekszosci z nas) albo kupcie lusterko:P Jesli lubicie kolory, to kazdy z nich moze byc dobry/odpowiedni, ale te bardziej kontrastujace, beda odcinac sie w na srodku ust, w miejscu gdzie sie lacza. To niestety widac :( Same w sobie produkty sa nawilzajaco-tlustawe, bynajmniej ja je tak czuje. Co nie znaczy, ze ich nie lubie:)

Moje ulubione odcienie to:

  • 135 Raspberry Rhapsody
  • 705 Blush Essence
  • 710 Rose Redefined


Przejdzmy teraz do czesci pielegnacyjnej, ktora jest o wiele bardziej obszerna ale zdecydowana wiekszosc (jesli do mnie zagladacie), znacie:))) Niestety, tylko jeden produkt doczekal sie pelnej recenzji.... Poprawie sie!



[4] Pragne zaczac wlasnie od produktu, ktory  udalo mi sie zrecenzowac :) Mowie o John Masters Organics Jojoba &Gingseng ExfoliatingFace Cleanser (recenzja: klik). Byl moim zdaniem odpowiednio delikatny i spelnial swoje zadanie: oczyszczal i odswiezal. Zadnych gruszek na wierzbie, ani specjalnych kosmiczych skadnikow :P

[5] A'kin Pure Alchemy Cellular Radiance Serum, to jedno z niewielu ser w formie olejowej, o ktorym moge powiedziec, ze bede do niego wracac. Stosuje na noc, a nastepnego dnia, skora wyglada na swieza, jednolita, wypoczeta :) Warto robic przerwy, bo mam wrazenie ze skora moze sie troche przyzwyczaic...


[6] Oskia Renaissance Cleansing Gel Illuminating Vitamin Facial Cleanser, to myjak w postaci gestego zelu, ktory stosuje glownie rano. Podoba mi sie, ze myje, ale nie pozbywa mnie tego naturalnego ochronnego plaszczyka, dzieki czemu skora nie jest sciagneta i przesuszona. Mozna przy jego pomocy, wykonac delikatny masaz, czemu sprzyja tez dosyc przyjemny zapach. 

[7] Czas na drugi olejek w zestawieniu. nie jest on tak idealny, jak olejek A'kin, a moze powinnam napisac, ze jest to po prostu inny olejek, ten z typu olejkow suchych, choc nie zawsze tak sie zachowuje. Mowa o Pai Rosehip BioRegenerate Oil, ktory przy dluzszym stosowaniu spelnia wiekszosc swoich obietnic, ado tego jest mega wydajny.


[8] Pielegnacja biustu to temat trudny.Podobnie ma sie rzecz na przyklad z kremami pod oczy.Czy to dziala? Jak dziala? Jak sprawdzic, ze dziala? Chyba tylko zaufac: uf- uf. Ja w 2014 zaufalam ( i wzielam na klate:P) Melvita Gel Buste, ktory bardzo szybko sie wchlania a skora po nim jest bardziej napieta.


UWAGA! Wstepnie, nie planuje do niego wrocic. O powodach, dowiecie sie prawdopodbnie w ktoryms z pozniejszych postow. 


[9] Isana Mydlo Sensitive, czyli idealne (choc czasem mam tez ochote na  pachnace mydlane babelki) mydlo bez barwnikow i zapachow. W skladzie mamy gliceryne, bialka serwatkowe i miod pszczeli, ktore maja za zadanie pielegnowac skore, jak to producent okreslil "strudzona".

[10] Madara Moisturising Lotion to produkt lekki, swiezy, i  odpowiada mi pod kazdym wzgledem. Nie wchlania sie blyskawicznie, ale skora po nim jest nawilzona i ukojona.


[11] Produkt Pat&Rub  Hipoalergiczne Maslo Do Ciala przekonal mnie do siebie zapachem i dzialaniem. Nie jest niestety wydajny i przy nieprzerwanym uzywaniu (tak, jak w przypadku kremu do biustu tej marki) zauwazylam, ze czopuje (czy to dobre okreslenie?) mi skore. (Mimo zapachu i wielu zalet, czuje, ze sie rozstaniemy....)


[12] Rok 2014 byl rokiem odkrycia marki Giovanni. Nie slyszalam o niej na polskich blogach, wiec zaryzykowalam i dla mnie te dwa wymienione szampony okazaly sie strzalem w 10-tke! Mowa o Giovanni Tea Tree Triple Treat Invigorating Shampoo (do wszystkich rodzajow wlosow) oraz o  szamponie Giovanni Golden Wheat Deep Cleanse (do wlosow od normalnych az po tluste). Warte wyprobowania, choc na pewno nie beda to produkty dla wszystkich. Oba mocno zalatywaly mieta, o dziwo Golden Wheat duzo bardziej, az czulam mocny chlod na skorze glowy. Po sprawdzeniu oznaczenia butelki (eureka!) odkrylam, ze ten GW byl bardziej oczysczajacy (i mentolowy) niz TTTT. Nalezy wspomniec, ze  produkty Giovanni posiadaja certyfikacje USDA oraz znaczek skaczacego kroliczka ("leaping bunny"), czyli certyfikat Humane Cosmetics Standard, czyli ze produkt w zadnej jego fazie nie byl testowany na zwierzetach ani nie zawiera substancji pochodzacych od zwierzat martwych. Oczywiscie wiem, ze z ta certyfikacja i organami certyfikujacymi roznie bywa, ale to temat juz na inne spotkanie...


[13] Alterra Odzywka Nawilzajaca Granat i Aloes, to produkt o rzadko spotykanej konsystencji gestej smietany.  Jej dzialanie nie jest tak spektakularne, jak produktow specjalistycznych (jak np odbudowujacego balsamu nawilzajacego Joico), ale w swoim przedziale cenowym, jest dla mnie najlepsza. 

[14] A juz na sam koniec Macadamia Healing Oil Treatment (juz kolejna buteleczka), czyli olejek ktory mi sluzy  glownie do wykanczania fryzury. Kilka kropel przed suszeniem i wlosy "lapia wiatr w zagle" :)) Staja sie lekkie, latwe do rozczesania, ale mimo to dociazone, bez odstajacych kosmykow.





Dziekuje Wam bardzo za odwiedzimy. Mam nadzieje, ze cos Was zainteresowalo, choc zapewne wiele produktow juz znacie:) 
Jaka jest Wasza opinia na ich temat? A przede wszystkim, co Was uwiodlo w roku 2014?

Psyt. Zdjecia robione w pospiechu. Wybaczcie :(

Pozdr. H for Hunger (4Beauty)

20 December 2014

ulubiency trzech miesiecy (lipiec -> wrzesien)

Hej Ho!

Mamy sobote, a nie czwartek, a przeciez mialam pojawiac sie tylko w czwartki... a tu taka niespodzianka, bo prawie przez miesiac nie pojawialam sie wcale:( Te osoby, ktore zagladaja na instagram, wiedza ze Brusia byla chora, a jak Brusia chora to nic innego nie jest wazne, tylko Brusia:)) Tyle szczescia daje mi ten stwor!!! :D

Wracajac do tematu notki. Dzisiaj ulubiency, ci tacy trzymiesieczni :) Silna brygada, ale i taka brygade od czasu do czasu majster (czyli, ze ja:P) moze pogonic... Co my tu dzisiaj mamy?...



Antyperspirant w kulce Aloe Vera Sensitive marki Sure (1). Domyslam sie, ze produkt znany wszystkim, w Polsce kryje sie pod marka Rexona. Ladnie pachnie i dziala. Sklad taki, jak wiekszosci antyperspirantow.

Mydlo Aleppo,  to tutaj prawdopodnie marki Organique (2). Dobre do pielegnacji calego ciala, w tym skory glowy. Zastosowalam je, gdy szampony z Herbal Essences wprowadzil chaos na mojej skorze glowy. Pomogl, choc do mycia wlosow sie nie nadaje, chyba ze ktos lubi "efekt sianka" na wlosach. 

Nawilzajacy balsam do ciala do skory normalnej i suchej z Madary (3). Nie wchlania sie blyskawicznie, ale na skorze czuje prawdziwe nawilzenie i odzywienie, a  nie takie "zaklejanie" skory, jak przy wielu innych.

Woda rozana KTC (4). Odpowiednia w kuchni, a moim zdaniem takze do pielegnacji twarzy. Dziala jak kazda woda rozana, w moim przypadku stanowi dodatkowe oczyszczenie i nawilzenie.

Zel do biustu marki Melvita (5). Jest lekki i czasami sprawia wrazenie, ze jest zbyt lekki, ale ma taka sama zawartosc kigeliny, a do tego nie powoduje u mnie krostek na dekolcie, ktore powoduje np. balsam do biustu z Pat&Rub.

Eight Hour Cream marki Elizabeth Arden (6). Balsam do wszystkiego, maly cudotworca o srednim w strone kiepskiego skladzie, ale do pielegnacji ust doskonaly.

Szczotka do wlosow Babyliss (7). No dobra, nie jest to super szczotka z wlosia dzika, o ktorej mowi sie na blogach (tamte dopiero przede mna), ale czuje roznice na mojej skorze glowy oraz wlosach. Dzieki dodatkowi  zebow nylonowych, wlosy latwiej rozczesac, a naturalne wlosie sprawia, ze nie traca one swojej naturalnej wilgoci i polysku.

Krem Intense 10% w/w Urea Treatment Cream (8). Zdarza mi sie miec przesuszone  dlonie, niezaleznie od pory roku. Ciezko znalezc krem przeznaczony do rak, ktory by cos z tym zrobil.... a ten mimo ze nie jest przeznaczony do skory dloni,  staje sie wybawieniem. To zdecydowanie cos wiecej niz nawilzenie.






Wachlarz 2B z Douglasa (9). Fantastyczny pedzel do delikatnego osypania twarzy pudrem, do uzycia rozswietlacza albo  pudru do konturowania. Naprawde wielofunkcyjny!

Blyszczyk opalizujacy Light'n Shine Lip Glaze z Gosha (10). Ciezko taki kolor nosic codzienne, bo zawarte w nim drobinki moga oslepic:P Odpowiedni, by nalozyc go na srodek ust, by je uwydatnic. Do tego ma lusterko i wbudowane swiatelko:D 

Mini blyszczyki z Laura Mercier  w odcieniach:  na gorze Bare Baby a zaraz pod Bare Pink (11). Usta moje, ale ladniejsze. Wciaz pozostaja naturalne, ale sa nawilzone i odzywione na calkiem dlugi czas.


Matowe blyszczyki Rouge Edition Velvet z Bourjois, pierwszy od gory 05 Ole Flamingo, kolejny to 06 Pink Pong i najtrudniejszy w obsludze, ale piekny  to 08 Grand Cru (12). Szal matowych blyszczykow trwa, a te tutaj to moim zdaniem jedne z lepszych z tych drogeryjnych. Nie trwaja wiecznie na ustach i znikaja podczas jedzenia, ale wmiare rownomiernie i nie powoduja jakiegos szczegolnego wysuszenia. Grand Cru to zdecydowanie moj odcien, niestety ciezko sie go naklada, bo nawet przy super wypielegnowanych ustach, moze sprawiac problemy.

Blyszczyki Maybelline color Elixir w odcieniach 705 Blush Essence a zaraz pod nim 710 Rose Redefined (13). Na obecna aure sa idealne, nawilzaja i na dlugo natluszczaja usta. Kolory, ktore wybralam, wygladaja u mnie bardzo naturalnie, a jednak lepiej niz bezbarwny blyszczyk. Czasem zdarza sie, ze czuje te ich tlustosc troche za bardzo, ale i tak maja wiecej zalet niz wad. Polecam dobieranie koloru do wlasnego koloru ust, bo te bardziej wyraziste, nie chca sie tak ladnie stapiac z kolorem ust.

Blyszczyk z Revlonu 180 Pink Pop (14). Rowniez bardzo dobry na te pore roku, bo i nawilza i natluszcza. Zaluje, ze kolor u mnie nie jest bardziej pop:P

Wiem, ze post zdominowaly blyszczyki, ale co ja na to poradze?:P No kocham je i juz:D

A jacy sa Wasi ulubiency? A moze znacie cos z tych tutaj wymienionych? Czekam na komentarze:))

Dziekuje i pozdrawiam:)))

Wasza Hunger (For Beauty)

10 October 2014

Moja wieczorna pielegnacja twarzy / My evening skincare routine


Dzisiaj chcialabym was zaprosic na  post dotyczacy  MOJEJ PODSTAWOWEJ PIELEGNACJI WIECZORNEJ oraz przedstawienie kilku produktow, ktorym holduje oraz tych, ktore tylko zuzywam....

Przedstawione tutaj produkty sa przykladowe (choc to silna zaloga!:P), bo w ramach wymiennosci i  dostosowania produktow do potrzeb mojej skory, a takze  mojego widzimisie, wystepuje rotacja...

PODSTAWY POZOSTAJA TE SAME:

I. DEMAKIJAZ / OCZYSZCZANIE.
 Ia Demakijaz wstepny.
 Ib Oczyszczanie wlasciwe.
 Ic  Delikatny piling (jesli uznam, ze jest potrzebny).
 Id Micel, czyli do-oczyszczanie i nawilzenie.

II TONIZOWANIE.
IIa Tonizowanie, krok ktory ma pomoc wprowadzic rownowage pomiedzy oczyszczaniem a pozniejsza pielegnacja i  nawodnic skore. (Na chwile obecna nie stosuje tonikow zluszczajacych czy rozjasniajacych )

III. PIELEGNACJA WLASCIWA.
IIIa. Pielegnacja okolic oczu.
IIIb. Serum lub olejek.
IIIc Krem na noc.
IIId Balsam na usta (zazwyczaj zaraz przed snem).





(Ia) Jesli mam na twarzy makijaz lub chocby makijaz oczu,  to do DEMAKIJAZU WSTEPNEGO uzywam  plynu do usywania makijazu oczu lub takiego do calej twarzy np. 2 in 1 Make-up remover z Garniera (na zdjeciu) lub Gentle Eye Make-Up Remover z L'oreala. Nie mam w tym wzgledzie swojego ulubienca, zwyczajnie nie chce podczas demakijazu wlaswciwego  rozcierac niepotrzebnie tusz po calej twarzy i wmasowywac podklad, puder i cala reszte w skore, bo i po co:))

(Ib) OCZYSZCZANIE WLASCIWE, to na chwile obecna to balsam oczyszczajacy (cleansing balm), najlepiej na bazie olejow lub tzw. hot cloth cleanser, ktory osobiscie nie stosuje 'na cieplo" ani tez ze szmatka muslinowa. Dla mnie to zdecydowanie za wiele... Wmasowuje np. Moringa Cleansing Balm marki Emma Hardie (na zdjeciu) albo Rosa Centifolia Hot Cloth Cleanser marki REN. Oba produkty bardzo lubie i stosuje je wymiennie, bo czasem produkt z EH jest dla skory zbyt bogaty, ale nadaje sie idelanie jako produkt 2w1 w dni calkowicie niemakijazowe, kiedy zostawiam go na skorze na dluzsza chwile jako maske.

(Ic) W zaleznosci od potrzeb mojej skory, wykonuje DELIKATNY PILING. Czasem jest  to gabka silikonowa, czasem Jojoba &Gingeseng Exfoliating Face Cleanser z JMO (na zdjeciu, RECENZJA), czasem piling enzymatyczny....

(Id) Ostatnim krokiem oczyszczenia, zazwyczaj jest MICEL. W tym przypadku, zaleznie od potrzeb a czasem mojego widzimisie, stosuje np. Micellar Cleansing Water z Garniera (na zdjeciu), plyn micelarny z Uriage (moj ulubiony!), czy tez wode micelarna 3w1 z Nivea lub inne.


(IIa) TONIZOWANIE. Tutaj dobrze u mnie sie sprawdzaja wody rozane, np. widoczna na zdjeciu woda rozana marki Ikarov, Organic Ancient Rose Florar Water z Sanoflore, czy tez woda rozana spozywcza z KTC. Jesli tonik/woda rozana/hydrolat jest w zwyklej butelce, przelewam do takiej z atomizerem. Czasem tez wieczorem uzywam wody Uriage, winogronowej z Caudalie lub Serozinc z La Roche-Posay.
Wierze, ze nawodnienie skory, powoduje latwiejsze rozprowadzenie  kolejnych produktow pielegnacji.

(IIIa) PIELEGNACJA OKOLIC OCZU to jeden z trudniejszych etapow, a to dlatego ze nie mam ulubionego kremu pod oczy. Jestem w trakcie zuzywania kremu Wonder Eye Cream z Balance Me (4x7ml mini, na zdjeciu), ktory  daje dobre rezultaty, ale czasem mam wrazenie, ze tylko spina moja skore wokol oczu.  Ciezko mi sie wobec tego okreslic, ale na pewno wiem, ze nie jest wart ceny regularnej... chyba, ze cos sie zmieni po zuzyciu wszystkich probek... Dodam, ze tubka z czasem uniemozliwia wycisnecie produktu, wiec warto przelozyc go do sloiczka.


(IIIb) SERUM LUB OLEJEK albo serum w formie olejku, to chyba najprzyjemniejszy krok w moim wieczornym rytuale, a samo Cellular Radiance Serum marki A'kin to mistrz w swojej klasie.

(IIIc) KREM NA NOC to u mnie obecnie Madara Deep Moisture Cream (na zdjeciu), ktory nie jest typowym kremem na noc, ale dobrze sie dogaduje z olejkiem z A'kin. I obecnie mi wystarcza, nie wiem jak bedzie gdy przyjda chlodniejsze dni i noce...

(IIId) USTA to tak, jak widzicie balsam  Apicosma z Melvity (na zdjeciu) albo Eight Hour Cream marki Elizabeth Arden, badz tez balsamy ochronne w sztyfcie z Burt's Bees. Uzywam tez slynnego Nuxe, ale nie jest on moim faworytem.

Tak oto przedstawia sie moj wieczorny rytual pielegnacyjny, ktory jak widzicie nie jest ani zbyt skomplikowany (chyba, ze tak dla Was wyglada?)  ani uciazliwy, jesli chodzi o czas jego trwania.

Wszystko idzie rach-ciach:P, ale chcialabym wprowadzic wiecej produktow skupiajacych uwage na moich naczynkach i jakis tonik, czy inny specyfik, ktory pomoze pozbyc sie dwoch przebarwien, ktore nie sa super widoczne, ale mnie.... grrr!!... no wlasnie:P

Co myslicie o moich etapach pielegnacji?
 Jak to wyglada u Was? 
Co sie u Was sprawdza, a co nie?

Mysle, ze to jest dobry czas i miejsce, bysmy mogly podzielic sie naszymi sposobami na wieczorna pielegnacje  (moja juz znacie!), piszcie tutaj, a jesli robilyscie juz podobne posty, wrzuccie linki (takie pomocne sa zawswze mile widziane) ...

Dziekuje Wam serdecznie za uwage i do zobaczenia na Waszych blogach:)))

Psyt. Od dzisiaj bede sie starala,m by pojawial sie chocby jeden post w tygodniu, z zalozenia bedzie to czwartek:))) Zobaczymy, czy sie uda.... Jak myslicie?:P

Hunger (For Beauty)





15 September 2014

wrzesniowe nowinki + £15 znizki na zakupy Oskia

Hej Ho!

Kolejny post, a do tego kolejny post z nowosciami. Mozna sie nad tym zastanawiac... a odpowiedz bedzie jedna...wlasciwie dwie:) Nie, trzy!:)
  • To ostatnie wieksze zakupy kosmetykow przed Swietami. Potem planuje skupic sie na uszczesliwianiu Rodziny:)) 
  • Bedzie tez cos dla Was, aktywnych Czytelnikow.  Jeszcze nie wiem co, ale wiem, ze przed Swietami:D
  • Mam kupon znizkowy i nie zawaham sie go Wam za/s-prezentowac (dla zainteresowanych)
Dlatego tez post pojawia sie wlasnie dzisiaj. 

 Serdecznie Was zapraszam do dalszej czesci...



9 August 2014

Rozstania i Powroty #10

Hej Ho!

Dzisiaj przychodze do Was z informacja o moich powrotach i  rozstaniach... kosmetycznych:) Nie mam sil ani ochoty trzymac pustych opakowan, dlatego tego typu notki pjawiaja sie u mnie dosyc regularnie. Na zdjecie wrzucilam wszystko "jak leci" bez zbednego rozdzielania na kategorie.

Odlczanie czas zaczac:)



23 June 2014

rozstania i powroty #9

hej ho!

Lato pelna piersia, wiec dzisiaj tak krotko, jak tylko to mozliwe:))

Denko, denko, denkooo...male, bo male ale jak fajnie, ze  jest:P (szklanka zawsze pelna...)

Twarzowe.

Zacznijmy od jednego z moich ulubiencow, moge powiedziec nawet ze ukochancow, czyli wody termalnej Uriage. Przydaje sie podczas upalow ale takze przy podraznieniach, niezastapiona! #powrot

Drugi produkt, to wymeczony zel do mycia twarzy z Vichy- okrutny szkodnik, choc zapowiadal sie tak niewinne a nawet pozytecznie ... Byl nawet moim ulubiencem, bo dlugo dlugo ukrywal swoja prawdziwa nature:/ #rozstanie



5 May 2014

Rozstania i powroty #8


Dzisiaj zapraszam Was na zuzycia ostatnich..miesiecy chyba. Ciagle trzymam sie maksymy "Mniej To Wiecej!" i zuzywam, zuzywam... zuzywam

Zapraszam do poczytania, a moze cos interesujacego sie dowiecie:))

Zaczynamy!
  • peeling enzymatyczny z owocow tropikalnych z E-naturalne (1) - 10 g bardzo przyjemnego produktu, jesli juz uda sie nam zrobic te paste, ktora pozniej nakladamy na twarz. Jakiejs specjalnej roznicy przed i po nie zauwazylam, ale samo uzycie takiego pilingu jest bardzo przyjemne Mozliwy #powrot
  • ogorkowa  koreanska maska na twarz w postaci nasaczonej szmatki z Beauty Friends  (2) - bardzo przyjemny produkt, ktory przynosi dorazne dzialanie, nic na dluzej #Rozstanie
  • tonik wygladzajacy z Pat&Rub (3) - przyjemny zapach, sklad i dzialanie. Jedynie cena moze doskwierac, bo jesli stosujemy bezposrednio na wacik to produkt szybko sie konczy. 
  •  maska 'cool moist cucumber - 3 minute clay mask' marki Beauty Formulas (4) - wspomniana obietnica  odblokowywania porow to niestety tylko obietnica, ale sama maseczka dosyc przyjemna Jednak #rozstanie
  • maska z awokado  Alverde (5) -jesli chodzi o jej samodzielne dzialanie to dla mnie  zbyt slaba, ale  zawsze mozna ja ztuningowac albo nalozyc jako krem na noc. Chetnie do niej #powroce
  • 2 buteleczki wody z narcyza o wlasciwisciac rozswitlajacych z Melvity (6) - po stosowaniu na wacik i przecieraniu skory, niestety przetluszczala skore, zaczelam stosowac w niewielkiej ilosci jak mgielka i bylo troche lepiej, ale ogolen iz marka Melvita nie jest mi po drodze, a w tym przypadku #rozstanie.
  • saszetka glinki rozowej marki Cattier (7) - wysarczyla na dwa razy, bardzo przyjemna na skorze, skora po uzyciu wygladala lepiej i nie byla podrazniona. Planowany #powrot.
  • krem nawilzajacy do twarzy z Lavery (8) - u mnie sprawdzil sie doskonale, czy to przy stosowaniu codziennym czy to przy wiekszych przesuszeniach, mimo niewielkich rozmiarow- bardzo wydajny. Planuje #powrot
  • kapsulki Rival de Loop niebieskie (9) - stosowalam pod maseczki, spelnialy swoja role. Bardzo chetnie do nich #powroce.
  • krem rozany na dzien z Dr Hauschka (10)- niestety powodowal wieksze zanieczyszczenie skory, ze wzgledu na bogata formule. Stosowalam rzadko, by wspomoc walke z przesuszeniami, ale znam duzo lepsze produkty, ktore mi nie szkodza. #Rozstanie.




  • emulsja do higieny intymnej Bialy Jelen (11)- nic szczegolnego, bardziej zel niz emulsja, a silny zapach nie zachecal do uzywania, zuzylam jako zel pod prysznic i do rak #Rozstanie
  • zel pod prysznic 'guava' marki Korres (12) - malo wydajny i mial taki dziwny maczny, meczacy zapach. Plus za fajne opakowanie:) #Rozstanie
  • zel pod prysznic hipoalergiczny premium marki Bialy Jelen (13) - nic szczegolnego, zapach intensywny, chemiczny, wydajnosc slaba #Rozstanie
  • kostka myjaca Isana Med (14) - calkiem fajna jesli chodzi o dzialanie, niestety zapach nie dla mnie, ale ale.... teraz stosujemy Isane bezzapachowa i jest suuuper:) #Rozstanie, bo wybieram te bezsapachowa
  • mydlo pomaranczowe z Alterry (14) -od dlugiego czasu moj ulubieniec, ale  musze przyznac, ze zmierzam juz ku czemus innemu Chyba czas na #rozstanie.







  • Organiczny balsam do ciala  z Neom (15) - maly troche specyficznym zapachu ale o wielkiej mocy. Niestety drogi, ale chetnie w przyplywie... promocji do niego #wroce :)
  • Krem do biustu z Pat&Rub (16)  - luuubie to! ale ciagle szukam czegos lepszego:)) moze  krem do biustu z Phenome?:)) Pewno #wroce, gdy nie znajde nic lepszego
  • maslo pistacjowe z Nip+Fab (17) - nic fajnego, zapach moze i ciekawy ale zbyt mocny ; nie radzi sobie z prawdziwym przesuszeniem bo jedynie pokrywa skore na chwile tlusta  jakby woskowa warstweka, a po chwili znow trzeba je nalozyc, a sama jego wchlanialonosc jest dyskusyjna #Rozstanie 
  • mleczko do ciala 'moringa' z The body Shop (18) -przyjemne, lekkie , szybko sie wchlanialo, baaardzo wydajne, tak bardzo ze mam juz dosyc:)) czasem bylo niewystarczajace, wiec laczylam je z olejkiem Czas na #rozstanie
  • olejek Aroma 'kokos' z Alverde (19) - z calym szacunkiem, ale...to nie pachnie kokosem, bynajmniej nie takim prawdziwym:P sam olejek stosowalam z powyzszym balsamem, nie zauwazylam nic szczegolnego w jego dzialaniu, choc fajnie bylo go wyprobowac:)) #Rozstanie
  • olej z nasion baobabu   z E-naturalne (20) -powiedzialabym, ze to male cudo, bylo bardzo przyjemne w uzywaniu solo lub tez np z kremem do biustu - na pewno do niego wroce, ale juz w wiekszej pojemnosci! #Powrot


  • hipoalergiczny szampon do wlosow do skory tlustej, wrazliwej i sklonnoscia do alergii marki Bialy Jelen (21) - tyle obietnic, a zadna spelnienia, niestety nie mam nic dobrego do powiedzenia o tym szamponie, pozostawial wlosy ciezkie, skore glowy nieoczyszczona #Zdecydowane #rozstanie
  • hipaalergiczny szampon do skory wrazliwej ze sklonnoscia do alergii (21) - tak, dobrze widzicie, ze 'for men' -kilka razy zdarzylo mi sie go podebrac:P - o dziwo lepiej sie spisal niz jego poprzednik, ale zachwytu tez nie wzbudzil #Rozstanie
  • szampony: odbudowyjacy i nawilzajacy z Phyto (22) - wspomnialam o nich juz wczesniej, niestety jeden gorszy od drugiego, ale zostawie sobie metalowe (?) butelki, by moc zabrac je w podroz:P #Rozstanie
  • odzywka  do wlosow dlugich i pozbawinych zycia z 'proteinami perel' z serii Elvive marki L'oreal  (23) - na poczatku sprawdzla sie dosyc przyzwoicie (to nie pierwsze jej opakowanie), ale z czasem nie zauwazalam zadnego dzialania i domysla msie, ze wlosy albo sie przyzwyczaily albo zmienily sie ich potrzeby #Rozstanie
  • odzywka do splukiwania 'smooth infusion z Avedy (24) - bardzo niewielka pojemnosc, bo tylko 40ml, ale pokazala ze warto zaryzykowac i kupic pelny jej rozmiar #Powrot
  • saszetki szamponu 'bee strong' z  Herbal Essences (25) - kupilam wielka butke, wiec to chyba znaczy, ze lubie:)) #Powrot





  • plun do plukania ust Total Care Sensitive z Listerine (26) - pol litra mietowego (nazwany clean mint) koszmaru, #Rozstanie
  • antybakteryjny zel do rak z Hygienics (27) - podobno nawilzajacy, niestety nie zauwazylam:/ ale spelanial swoje zadanie, po pewnym czasie juz go mialam dosyc, bo 500ml zelu do rak moze sie znudzic:)) #Rozstanie
  • zmywacz do sztucznych ale talze wrazliwych paznokci Z Sally Hansen (28) - kupuje bo do tej pory nie znalazlam nic tak dobrego w tak dobrej cenie:) #Powrot
  • krem do rak Bio Beaute by Nuxe (29) - zawiera 'cold cream', pachnie migdalowo, szybko sie wchlania ale nawilzenie szybko znika  Mozliwy #powrot, by moc go wlasciwie ocenic.
  • krem do rak z organicznym migdalem i organicznym maslem shea (29) - #Powrot , powody jak wyzej.
  • pasta do zebow z mieta i limonka marki Korres (30) - calkiem dobrze oczyszcza zeby, pozostawiajac swiezy oddech, ale nie taki palacy, co to brakuje tchu a z oczy plyna lzy. #Powrot, gdy zdarzy sie promocja:)



Tak oto przedstawiaja sie moje denka. Uwazam, ze nie jest zle!!  Ciezko bylo sie zmusic do zuzywania niektorych gagatkow:PPP
Wybaczcie, jesli pojawily sie gdzies literowki, ale ograniczam czas przy komputerze, bo oko moje cierpi. Jutro pewno do lekarza!!!

A jak jest u Was?? Kroluja zuzycia czy zakupy?:))

Wasza Hunger!

1 April 2014

ulubiency trzech miesiecy (styczen -> marzec)

Hej Ho Gerls end Bojz :D

Oto jestem!:)) Ktos tesknil??:P

Przybywam z takim moim posumowaniem lubisiow-ukochancow ostatnich miesiecy. Wiem, ze wszystko widac na ponizszych zdjeciach (nie widac? kliknij, by powiekszyc!), ale chcialabym dodac swoje grosze.. trzy..cztery..no dobra, dobra:))

Zapraszam!

  • lakier Faye marki Zoya (1) - Lakier kameleon, ktory idalnie wyglada na dluzszych paznokciach, ale rownie swietnie na krotkich, powiedzialabym, ze nawet lepiej :P Tak, mam teraz mega krotkie:D
  •  spiczasta penseta marki Mister Mascara (2) - Sprzet niezawodny i tani, do codziennych poprawek brwi lub gdy mamy problem z wrastajacymi wloskami.
  • lakier Kennedy marki Zoya (3) - Mam go z czasow, gdzie jeszcze nie bylo az takiej zoyowej mody ... i chyba nie docenialam go wystarczajaco.. Idealny nude, ktory nie wyglada u mnie jakbym miala zaniedbane paznokcie albo zsiniale z zimna dlonie... A o takiego nudziaka naprawde trudno! 
  • lakier Countess marki Barry M (4) - Nie taka z niego znowu Hrabina, bo mam jeszcze dwa, ktore sa identyczne:P ale przyjemny i latwy do noszenia.  
  • rolka do twarzy marki The Body Shop (5) - Mam ja od bardzo  dawna, a uzywam przede wszystkim, by sie zrelaksowac i rozluznic miesnie twarzy. Bardzo przyjemne odczucie zarowno w trakcie masazu, jak i dlugi czas po jego zakonczeniu, gdy masujemy delikatnie skore, by poprawic wchlanianie kosmetyku.
  • pedzel 239 z MACa (6) - Ma nie tylko idealny ksztalt  i wielkosc do nakladania cieni, ale rowniez dobrze  nabiera i rozklada produkt na powiece. 
  • pedzel 'Angled Brow and Liner Brush' marki Everyday Minerals (7) - Uzywam do brwi i jak dotad to najlepszy pedzel, jaki mi sie trafil, a mialam sporo. Zobaczcie na zdjeciu, jaki jest cieniutki!
  • biala herbata Clipper (8) - Smakuje dosyc delikatnie, nie ma zadnych dodatkowych aromatow, jak dla mnie swietna!
  • naprawczy balsam do ust Melvity (9) - Produkt w 100% naturalny, bardzo tresciwy i odzywczy. Idealny do stosowania na noc, ale i na dzien. Jedyny minus to ksztalt, srednica produktu utrudnia nalozenie go bezposrednio na usta.



  • szampony Giovanni -  Tea Tree Triple Treat jest z zalozenia odswiezajacy, a Golden Wheat  gleboko oczyszczajacy (10) - Dawno nie spotkalam sie z tak dobrym, naturalnymi szamponami. Jedynym minusem jest dla mnie zapach miety, ktory w obu przypadkach jest naprawde intensywny, a  chlod miety czuje az na skorze glowy.
  • olej sliwkowy (11) - Kopalnia a raczej studnia dobroczynnych skladnikow, bardzo wydajny produkt, na ktorego dlugotrwale i wieloplaszczyznowe dzialanie musze jeszcze troche poczekac, bo postanowilam stosowac go rowniez do ciala. Mam jednak wrazenie, ze jakosciowo ten tutaj (z Mazidel) odbiega od N&B  ze sklepu Biolander, ktory mialam przyjemnosc probowac dzieki Asi.
  • oczyszczajaco-lagodzacy tonik w spreju Serozinc  z La Roche-Posay (12) - Pomaga lagodzic podraznienia i wedlug mnie dziala szybko, co jest kluczowe gdy skora piecze. Nie porownywalabym jej do Uriage, bo tu mamy wlasciwosci bardziej lecznicze, Uriage mimo ze przyjemna w stosowaniu i  o dobrym skladzie, pozostaje po stronie wod  termalnych lagodzacych i kojacych.
  • krem do stop Heel Genius z Soap& Glory (13) - Jeden z niewielu produktow marki, o ktorym moge powiedziec dobre slowo:P Nie wnikam, jak ten produkt to robi, ale skora na stopach naprawde staje sie miekka i mila w dotyku. Zapach typowy dla produktow do stop, troche fuj:)
  • woda micelarna do skory wrazliwej: normalnej i mieszanej marki Uriage (14) - Wreszcie produkt, ktory pomaga oczyscic skore, a nie pozostawia jej lepkiej a co gorsza sciagnietej, ale nalezy pamietaj ze ja nie stosuje jej do zmywania makijazu oczu.   Jestem jej wierna juz bardzo dlugo i choc od czasu do czasu cos tam probouje nowego, to zawsze do niej wracam:))


Jak sie Wam podobaja moi ulubiency?? Macie moze ochote poczytac o ktoryms produkcie wiecej??

A co  Wami zawladnelo ostatnio??:DD

Wasza Hunger!



23 September 2013

zakupowe podroze wrzesnia

Dzisiaj zabieram Was w zakupowa podroz.  Nie do konca jest to podroz, w jaka chcialabym sie wybrac, bo zakupy zostaly zrobione glownie online, ale lepsze to niz nic:)
Pewno zauwazycie, ze nie ma tu nic z mojej Chciej-Listy, ale tamte marzenia musialy zostac przesuniete w czasie, moze dostane cos na imieniny, moze na Gwiazdke:)

Prosze wsiadac, blog ruszaaaa:)

Bedac w aptece  Tesco, zobaczylam na wyprzedazy monitor Kinetik do pomiaru tkanki tluszczowej oraz analizy BMI  za niecale £3, wiec kupilam i zmierzylam ilosc swojego tluszczyku. Do tej pory nie sprawdzilam jednak, jakie wartosci sa prawidlowe :P


Jestem ogromna zwolenniczka plynow micelarnych, ostatnio uzywalam Uriage i w zwiazku z tym, ze juz sie niestety konczy, postanowilam sprobowac plyn micelarny marki Taaj (500ml) a do towarzystwa kupilam 5w1 krem BB w odcieniu 'Naturel' (15ml/miniaturka). Plyn Uriage to moj nowy ulubieniec, o ktorym Wam wkrotce powiem wiecej, ale nie widze przeciwskazan, by wyprobowac cos nowego...


Produkty Dentyl Active jakos do tej pory umykaly moje uwadze. Te dwufazowe bezalkoholowe plyny do plukania ust, trafily do koszyka z okazji promocji i okazaly sie swietnym wyborem. Dotyczczas uzwanie plynow do ust bylo udreka, nie mialam swojego ulubionego, wiec za kazdym razem wrzucalam do koszyka cos przypadkowego, co zazwyczaj bylo obrzydliwe. Uzywanie Dentyl Active jest przyjemne i powiedzialabym nawet troche zabawne:)



 Skusilam sie  na zakup oczyszczajacej maski z glinka Melvity, filtru SPF50 z Uriage oraz kremu pod oczy marki Bottego Verde.
Nigdy nie mialam nic z Bottega Verde, ale nazwa wydala mi sie dziwnie znajoma. Po powrocie do domu, okazalo sie ze pomylila mi sie z Bodega Bay (zatoka Bodega z "Ptakow" Alfreda Hitchcocka) i wlasnie dzieki temu stalam sie posiadaczka rzeczonego kremu pod oczy :DDDD Oby dzialal, jak nalezy!!!



 Dzieki moim poszukiwaniom poza znanymi mi blogami,  trafily do mnie tonik Serozinc z La Roche-Posay, Gentle Cleansing Melt z Evolve Beauty (produkt na wzor Emma Hardie Cleansing Balm), mydlo organiczne gleboko oczyszczajace Bentley Organic, ktore kupilam w TK Maxxie za £4.99/3szt oraz tonik odswiezajaco-lagodzacy A'kin. Produkty A'kin interesuja mnie coraz bardziej, po tym jak poznalam serum tej marki, ktore przedstawilam Wam TUTAJ.  Mam nadzieje, ze ten tonik okaze sie godnym nastepca toniku Pat&Rub.



Powyzej przedstawilam Wam pokrotce moje pielegnacyjne nowosci. Nie obylo sie  bez kosmetykow kolorowych, o ktorych tylko wspomne, bo wlasciwe ich przedstawienie nastapi w osobnym poscie :
  • pedzelek 208 (MAC) - gdy wreszcie kupie Aqua Brow bedzie jak znalazl:PPP
  • 2 cienie MACa: Brun (Satin) i Expensive Pink (Veluxe Pearl)
  • blyszczyk Natural Lip Perfector w odcieniu 01 Rose Shimmer (Clarins, 12ml) - od zawsze chcialam go miec:))
  • zestaw Wonder Lips zGosha (3 mini produkty do ust: pisak do ust i dwa blyszczyki)
  • 2gi numer magazynu "Women's Health" - myslalam, ze juz go nie zdobede, ale udalo sie:))



Juz na sam koniec (uff:P) przedstawiam Wam kilka   produktow (miniaturek) MOROCCAN NATURAL* (10ml/kazda, m.in. glinka, czarne mydlo, olej arganowy, organic argan radiance). 
Produkty sa w formie olejowej, wiec mimo niewielkich rozmarow, sa wydajne i da sie w pelni ocenic wiekszosc z nich. Taka ocena na pewno sie pojawi w odpowiednim czasie:))


Dziekuje Wam bardzo za odwiedzenie ze mna:  Francji (Taaj, La Roche-Posay,  Uriage, Melvita, Clarins), Maroka ( Maroccan Natural), Wloch (Bottega Verde), Wielkiej Brytanii (Bentley Organic), Danii (Gosh), Australii ( A'kin) oraz Chin (Kinetik). 

Bardzo jestem ciekawa, czy znacie ktores z w/w produktow. Jesli nie, napiszcie o ktorych z nich chcialybyscie poczytac w kolejnych postach. 

Zycze udanego poniedzialku i do zobaczenia najprawdopodobniej w czwartek lub piatek:)))
H for Hunger!

*PR Samples

5 August 2013

sierpniowy koszyk nowosci

Mysle, ze poczatek miesiaca to dobry czas na zakupy, zwlaszcza gdy jeden z moich ostatnich postow to tzw. denkowiec.  Nie wiem, co mnie bardziej cieszy i o czym mi lepiej pisac - chyba jednak o zuzyciach :PPPP
Nowosci  to nic pewnego, produkty moga  okazac sie  totalna klapa, no ale sa to Wam je zaprezentuje!

Moze zaczne od tego, czego nie pokazalam Wam w zadnym poprzednim wpisie (dostalam na urodzinki i fiu... poszly od razu do lazienki) a uwazam, ze powinnam. Produkty te  juz kilkakrotnie uzywalam i bardzo sie z nimi polubilam. Scrub/piling moglby byc mniej tlusty, ale konsystencja, zapach i dzialanie sa na najwyzszym poziomie. Tonik jest suuuper!!!!!


  • tonik/smoothing toner ( Pat&Rub, 200ml) - powiem tylko, ze produkt ten, odbudowal moja wiare w dzialanie tego typu specyfikow. Nie chce by wchlanial sie w wacik, wiec przelewam go do specjalnego pojemniczka typu: psiku-psik.
  • hipoalergiczny scrub cukrowy/hypoallergenic sugar scrub (Pat&Rub, 450ml) - podoba mi sie to, ze jest gesty, pieknie pachnie i dziala, choc ta tlustosc jest jak jakas zmora:P


Jesli jestesmy przy polskich markach to udalo mi sie kupic:
  • len mielony (Oleofarm, 2x200g, £3.10) - przeczytalam, ze ma dzialac jak piling enzymatyczny, wiec zdecydowalam sie sprobowac :), 
  • balsam pielegnacyjny do wlosow Capitavit (Herbapol Krakow, 2x100ml) - ma zmniejszyc podraznienia i rozdwajanie,  nadac wlosom polysk i elastycznosc;


Idac tropem moje wlasnej chciejlisty udalo mi sie kupic kilka rzeczy z  Melvity (na wyprzedazy).  Niestety,  wiekszosc produktow to produkty z bardzo krotkim okresem przydatnosci (np.  sierpien '13!!!!), wiec nie chce i nie moge polecic Wam sklepu online.  Kupujac stacjonarnie, widzac daty czulabym sie mniej zawiedziona i mialabym szanse zrezygnowac z zakupow.....

  • Narcissus Extraordinary Water (Melvita, 28ml) - ma rozswietlac,
  • Orange Blossom Extraordinary Water (Melvita, 28ml) - ma nawilzac, 
  • Cornflower Floral Water (Melvita, 200ml) - jej zadanie to przede wszystkim lagodzenie podraznien, opuchlizny oczu, 
  • Repairing Lip Balm ( Melvita,4.5ml) - juz  uzywam!;



Kolejnym moim malym chciejstwem, bylo wyprobowanie czegos z Uriage,  na poczatek wody termalnej, ale na wodzie sie nie skoczylo:P

  • woda termalna do skory wrazliwej (Uriage/300ml) - raczej do uzytku domowego, ale mam tez wersje 150ml, ktora zabieram ze soba, czasem...
  • woda micelarna do demakijazu / make-up remover water  (Uriage, skora wrazliwa, normalna i mieszana, 500ml) - jak widac na zdjeciu, juz ja stosuje :)





 Do mojego koszyczka (z winem i plackiem dla Babci) trafily rowniez:
  • antyperspirant-kulka bez alkoholu, parabenow i aluminium (Vichy, 50ml), 
  • matujacy fluid do twarzy Dry Touch Formula z filtrem  50+ do skory mieszanej i tlustej (Vichy, 50ml),
  • kulka bez alkoholu, aluminium i parabenow (Bionsen, 50ml);


Maska Zorro:P
  • kojaca zelowa maska na oczy (Spa Bella)  - szukalam takiej, ktora ma otwory na oczy, bo moja poprzednia w pelni zabudowana, omal nie zmrozila mi galek ocznych :PPPPP




Zdecydowalam sie tez na zakup dwoch produktow polecanych przez blogowe kolezanki:))
  • woda winogronowa (Caudalie, 200ml) - kupilam dzieki rekomendacji  Hexxany,
  • serum rozswietlajace Cellular Radiance Serum (A'kin, 23ml) - poznalam dzieki autorce  bloga  AllThe PrettyFaces25;
Oba produkty swietnie sie zapowiadaja!!!! Hurra!!!!



Ostatni zakupiony produkt, ktory mam juz dosyc dlugo ale  uparcie ukrywal sie przed moim apratem to:
  • 100% organic multi purpose lip balm (BalmBalm, 10ml) - stosuje go nie tyle do ust, co do przesuszonych miejsc na twarzy. Sprawdza sie genialnie, choc zapach moze dla niektorych byc odstraszajacy....

source/zrodlo:naturismo.co.uk


Wygrana w rozdaniu na Twitterze. Moja pierwsza:))).
  • serum do rzes (RapidLash)



Hmm, jak napisalam na poczatku z kilkoma produktami juz sie zaznajomilam, a moja skora dobrze na nie reaguje. Bardzo pozytywnie zaskoczyl mnie tonik Pat&Rub i kulka Vichy, reszta tez nie najgorzej.
Zakupy uznaje za udane, chyba ze nagle skora mi zeswiruje i cos z ww. zacznie mnie podrazniac. 

Bardzo mnie cieszy, ze na wielu Waszych  blogach,  moge znalezc rzetelne recenzje i rozwazne rekomendacje produktow!!! Wielkie dzieki Wam za to!!!!! 

Napiszcie, czy juz mialyscie stycznosc z produktami, ktore tu przedstawilam. Jesli tak, jak sie u Was sprawdzily???? 

H for Hunger!

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...