Hmm...dawno mnie nie bylo ale ze nikt nie tesknil (czy moze jednak?:P), to nie chcialam zagluszac blogowej ciszy...
Dzisiaj krotko..jak zwykle ( nie lubie dlugo pisac, bo pozniej trzeba duzo czytac....)
o probkach marki Skin Food wyslanych mi przez KLIK Baby Jane Hudson KLIK. DZIEKUJE!! Udalo mi sie wyprobowac maseczke ryzowa (jak widzicie wszystko inne jeszcze zaklejone), o ktorej powiem slow kilka w najblizszym poscie ale jesli nie chcecie czekac...szukajcie recenzji (online!) a znajdziecie :)
A oto, co do mnie przywedrowalo:
* 2 maseczki szmatkowe (zabijcie ale nie wiem, jak to po polsku ladniej okreslic--jesli wiecie-piszcie a zmienie)-- ogorkowa i aloesowa (Beauty Friends)
* Maseczka ryzowa
* Maseczka kiwi
* Maseczka ananasowa
* Maseczka Acorn Jelly
* Maseczka ogorkowa
* Maseczka aloeasowa
* saszetka podkladu matujacego (Peggy Sage) oraz perlowy lakier Nail Pro (Avon);
Przedstawiam dowody rzeczowe :
Domyslam sie, ze temat azjatyckich kosmetykow nie jest Wam obcy, wiec jesli jest cos, na co warto rzucic okiem... piszcieeeee!!!
A teraz to tylko pozostaje mi sie "maskowac" Nikt mnie tu nie widzial :P
Zacznij sie maskowac od kiwi :)
ReplyDeleteno czekamy na recenzjeeee:P
ReplyDelete@Baby Jane Hudson - tak jest! :)
ReplyDelete@4premiere - bedzie szybciej niz myslisz :)
ReplyDeleteCiekawa jestem jak tez ryz sie u Ciebie sprawdzil....czekamy narecenzje
ReplyDelete@Baby Jane Hudson- bedzie, bedzie
ReplyDeletejestem ciekawa recenzji ;P
ReplyDelete@by-kejti - w trakcie tworzenia :)
ReplyDeleteszmatkowe maseczki, super nazwę wymyśliłaś:)
ReplyDelete@Beauty in English - :)
ReplyDelete