24 April 2015

ulubiency trzech miesiecy : styczen - luty - marzec '15

Hej Ho!

Dzisiaj postanowilam sie podzielic z Wami nie tym, co goscilo na moje twarzy najczesciej w minionych miesiacach, ale kosmetykami, ktore powodowaly, ze  czulam sie lepiej i wygladalam lepiej natychmiast!:D 

Zapraszam na krotki przeglad.


Zaczne od dwoch, trzech jesli liczymy Tisane, produktow do ust. Malych, ale jakze pieknych i urodotworczych, jesli tak to moge ujac:)) 
  • balsam do ust Tisane (Herba Studio, 4,7g) - lubie, bo wiem jaki efekt nim uzyskam, usta  od razu sa nawilzone i gladkie, zapach tez jest bardzo przyjemny;


  • blyszczyk Bare Pink (Laura Mercier, miniaturka) - idealny nudziak na moje usta, lekki, nie zwracajacy az tak uwagi, nie powododuje efektu sinych, korektorowych ust, dobrze trzyma nawilzenie;


  • pomadka w plynie Icon (Hourglass, miniaturka) - powiedzialabym nawet, ze miniaturka miniaturki, strasznie mala a przez srednio wygodna w aplikacji:/ ale sam kolor to idealna czerwien dla wielu odcieni skory; 
Niestety nie udalo mi sie uchwycic prawdziwego koloru blyszyku LM. Jest on zdecydowanie bardziej mleczny niz brzoskiwniowy. Mam nadzieje, ze uda mi sie go zaprezentowac w pelnej krasie w kolejnych postach :)





  • woda perfumowana Pink Friday (Nicki Minaj, EDP) bardzo czesto wpadala w moje rece, chyba ze wzgledu na buteleczke, tak tandetna ze az interesujaca...Sam zapach nie jest szczegolny, ot wiosenny slodki zapach, ktory dosyc szybko znika, ale moj nos cos w nich lubi.. moze ten lekki karmel przemieszany z owocami karamboli i gruszki. O dziwo bardziej podoba sie innym na mnie, niz mnie samej :D

  • serum nawilzajace Sea Buckthorn (Sibu Beauty, 30ml) - to serum w raz z kolejnym produktem, o ktorym wspomne ponizej, to ratunek dla przesuszonej i odwodnionej skory. Dorazne (bo tak je stosowalam, w razie potrzeby) serum nawadniajace z rokitnikiem, ktorego jedynym minusem moze byc wydajnosc. Ile bym nie dala, mialam wrazenie ze moja skora tyle wchlonie:) Na pelnowartosciowa recenzje wkrotce przyjdzie pora:)


  • krem Instant Beauty radiance Booster z aloe vera i olejem z otrebow ryzowych (Dr Lewinn's, 50g) - to drugi produkt, ktory bardzo dobrze wplywa na nawodnienie naszej skory i dodaje jej lekiego blasku;


  • krem pod oczy Retinolo Bio Plus (Bottega Verde, 15ml) - uzywam tylko na wieczor, wiec moze efekty nie przychodza tak szybko, jak bym chciala, skora jest bardziej napieta, kolor jest tez bardziej jednolity. Nie moge sie doczekac, az skoncze cala tubke :)  


  • olejek Instant Inne Strength (Aromatherapy Associates, 10ml) - takie malenstwo, a wystarczy tylko jedno pociagniecie rolka po skorze, gleboki wdech i czujemy piekny zapach, ktory delikatnie rozluznia i zabiera nas.... np. do SPA choc ja osobiscie wolalabym na polska wies :D 10% ze sprzedazy zostaje przekazane organizacji dobroczynnej Defense Against Cancer (Obrona Przed Rakiem)   




Jak Wam sie podobaja moim ulubiency? O czym chcielibyscie przeczytac w najblizszym czasie?
Napiszcie mi o Waszych odkryciach kosmetycznych?  

Wasza Hunger (For Beauty)


22 comments:

  1. Bu, nie znam żadnego z tych produktów :-(

    ReplyDelete
    Replies
    1. stety/niestety.... wybor jest tak ogromny, ze ciezko jest poznac wszystko :)))
      jesli tylko bedziesz miala okazje wyprobowac, polecam :D

      Delete
  2. Tisane kiedyś bardzo często kupowałam , mam miłe wspomnienia :) a buteleczka tego zapachu rzeczywiście intrygująca ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. tisane kupuje od czasu do czasu, wlasnie ze wzgledu na dobre wspomnienia ale przede wszystkim na dzialanie :))
      tak, butelka zakrecona...

      Delete
  3. Czasem nieznane marki, a maja takie cacka 👍 nie wiem tylko czy kupilabym ten zapach minaj znajac ja 😂😉 ale jesli ladnie pachnie to czemu nie 😄 buzka GosiaLka 😘😍

    ReplyDelete
    Replies
    1. to prawda Gosialka, czasem zwyczajnie trzeba byc elastycznym, by moc trafic na cos fajnego :))))
      osobiscie nie sadze by N Minaj miala jakis wplyw na kreowanie zapachu....chyba tylko udziela swojej marki :) choc moze sie myle....

      Delete
  4. Tisane bardzo lubię. :) Podoba mi się w nim zapach. :D

    ReplyDelete
  5. Nigdy nie miałam Tisane a taki popularny:)

    ReplyDelete
  6. Wspaniali i twoi ulubieńcy! Balsam Tisane towarzyszy mi nierozerwalnie, nie potrafię się bez niego obejść ;-)

    ReplyDelete
  7. Błyszczole LM muszę kupić, koniecznie :)
    Nie potrafiłam i nie potrafię przełamać się w stosunku Tisane :P za to zaciekawił mnie olejek z Aromatherapy Associates :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. olejek w tej formie, to raczej gadzet niz olejek, ale bezpieczny do torebki :PP

      Delete
  8. Żadnej z tych rzeczy jeszcze nie miałam, ale może przyjdzie kiedyś na nie pora :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. pora na pewno kiedys przyjdzie... a wtedy mam nadzieje, ze bedziesz rownie zadowolona jak ja :))

      Delete
  9. Bardzo polubiłam błyszczyk z Laury Mercier, rozbudza apetyt na więcej.
    Pozostałych kosmetyków niestety nie znam :(

    ReplyDelete
  10. Heh - ja też kompletnie nic nie znam z Twoich ulubieńców. Nawet Tisane nie miałam przyjemności ;/ Nic to :) miło popatrzeć :) Aromatherapy Associates prezentuje się tak ślicznie i w ogóle złapałam się na tym, że lubię czytać/oglądać produkty tej marki :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. maja bardzo interesujaca i bogata oferte, ale cenowo troche mnie odtraszaja, dlatego czekam na prmocje:P
      Tisane w sloiczku naprawde jest ok :))

      Delete

Czekam na te kilka badz kilkanascie znakow, ktore potwierdza, ze tutaj bylas/es. Nie dodawaj linkow, sama Cie znajde:P Dziekuje! :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...